Pokonanie biegowego maratonu stanowi dla wielu wyzwanie, które chcą choć raz zrealizować w swoim życiu. Wojciech Sobierajski poszedł o krok dalej. Jego celem było przebiegnięcie "królewskiego dystansu", ciągnąc za sobą... samochód. Brzmi niemożliwie? Sobierajski faktycznie stawia przed sobą specyficzne wyzwania. Tym razem również chciał ustanowić rekord Guinnessa. Plan zrealizował z nawiązką. Mężczyzna wcale nie wygląda na potężnego strongmana, jak mogłoby się wydawać, gdy mowa o kimś, kto przez 42 kilometry i 195 metrów chce ciągnąć za sobą samochód. Rekordy Guinnessa domeną Sobierajskiego Poprzedni rekord Guinnessa wynosił 10 godzin. Sobierajski w poniedziałek zrobił to w 7 godzin, 43 minuty i 29 sekund, stając się bezkonkurencyjny w niszowej konkurencji. Dokonał tego pod dachem hali COS Torwar, która jak przyznał przed wyzwaniem, jest dla niego szczęśliwa. Wojciech Sobierajski już wcześniej miał się czym pochwalić. To właśnie w tym samym miejscu przeszedł na rękach kilometr, ciągnąc za sobą auto. Zajęło mu to wówczas 3 godziny i 16 minut. Przebiegł również dziesięć kilometrów z obciążeniem 50 kilogramów (1 godzina i 16 minut). AB