Jędrzejczyk pewnie wygrała z wyższą prawie o głowę Angielką Anną Kariną Zucchelli. Sędziowie uznali ją też za najlepszą spośród wszystkich wojowniczek mistrzostw. Niestety nie powalczył Sebastian Bartkowiak. Zgorzelczanin po trudnej walce z Litwinem Edvardasem Norkeliunasem był poobijany i nie zdecydował się na pojedynek ze znanym z ringów zawodowych Ukraińcem Petro Nakonechnyym. - Nogę mam tak pokopaną, że nie mogę chodzić - wyjaśniał. Za tydzień musi jednak być zdrowy, bo 5 lipca walczy w Monachium w zawodowej gali K1. Największą atrakcją soboty była jednak walka Pawła Słowińskiego. Członek prowadzonego przez Ernesto Hoosta, 4-krotnego mistrza K-1, Teamu Perfect po raz pierwszy w historii walczył w Polsce. Jego przeciwnikiem był Antonin Dusek. Rosły Czech zdołał wytrzymać zaledwie dwie rundy z dobrze dysponowanym Słowińskim. Do trzeciej nie dopuścił go lekarz. - Dziękuję, że byliście tutaj ze mną. To dla mnie historyczna chwila. Chciałem walczyć w Polsce i wreszcie to się udało. Przeglądajcie uważnie stronę www.muaythai.pl tam będą informacje o kolejnych moich walkach. Być może uda się sprawić, żebym walczył w mojej ojczyźnie - mówił na ringu po zakończeniu walki. Ubrany był w mistrzowski pas i polską flagę, którą podali mu nasi wojownicy Joasia Jędrzejczyk i Daniel Sołtysiak. Paweł Słowiński tytuł mistrza świata federacji muaythai zawodowej federacji WMC zdobył po raz ósmy (obronił go siedem razy). Daniel E. Groszewski