Po rozgrzewce selekcjoner podzielił zawodników na grupę ofensywną, którą zajął się trener Rafał Ulatowski, a Leo Beenhakker wziął pod swoje skrzydła graczy linii defensywnej. Pierwsi ćwiczyli rozgrywanie akcji, dośrodkowania, grę skrzydłami, a także rozgrywanie akcji w trójkącie, które były kończone strzałami. W jednym ze starć Dawid Janczyk wpadł na Radosława Cierzniaka, który momentalnie zalał się krwią. Dzięki szybkiej reakcji lekarzy, udało się zatamować krwotok, ale bramkarz Korony Kielce już do zajęć nie powrócił. Leo Beenhakker uczył obrońców dokładnych i mocnych podań, gdyż w meczu z Antalyasporem, kilku defensorów popełniało błędy, z których wynikały niebezpiecznie sytuacje dla rywali. - Bardzo dobrze, mam nadzieję, że już teraz wiecie o co chodzi, że przyjmiecie moje wskazówki - pochwalił na koniec obrońców. W drugiej części treningu zawodnicy zostali podzieleni na cztery pięcioosobowe zespoły i rozegrano turniej systemem każdy z każdym. Najlepsza okazała się drużyna w składzie Tomasz Zahorski, Janusz Gancarczyk, Piotr Polczak, Antoni Łukasiewicz i Marcin Komorowski. Grający w niebieskich kamizelkach zawodnicy zdobyli 7 punktów na 9 możliwych i otrzymali od całej kadry gromkie brawa. Zaplanowany na popołudnie drugi piątkowy trening, rozpocznie się o godzinie 17:30