Nieoczekiwanie najlepiej z naszych zawodników spisał się Piotr Żyła, któremu niewiele zabrakło do przekroczenia bariery 100 metrów (98.5 m, 3. miejsce). Adam Małysz poszybował na odległość 96.5 m, co dało mu 6. lokatę. Z dobrej strony pokazał się także Kamil Stoch, a także Robert Mateja. Zwłaszcza ten ostatni ma coś do udowodnienia po konkursie drużynowym. Wówczas słabe skoki Matei pozbawiły Polskę historycznego medalu MŚ. Stoch uzyskał 93.5 m i został sklasyfikowany na 11. miejscu. Mateja uzyskał 93 m (13. miejsce). Najsłabiej z Polaków zaprezentował się Stefan Hula (84 m, 51. miejsce). Najdłuższe skoki na treningu oddali Szwajcar Simon Ammann i Fin Arttu Lappi. Obaj skoczyli 99 metrów. Podczas treningu kilkakrotnie zmniejszano długość rozbiegu. Żyła i Mateja skakali z 15. belki, Stefan Hula z 12., a Małysz i Stoch z 10. W drugiej serii treningowej Polacy również pokazali się z dobrej strony. Małysz zajął 3. miejsce przegrywając o pół metra z Finem Janne Ahonenem i Austriakiem Mario Innauerem, którzy uzyskali 98.5 m. Mateja uplasował się na 21. pozycji za skok na odległość 91.5 m. Żyła nie powtórzył swojego wyniku z pierwszej serii i tym razem uzyskał 89.5 m (28. miejsce). Dwa metry bliżej od Żyły lądował Stoch (35. miejsce). Identyczną odległość jak w pierwszej serii uzyskał Hula (84 m, 47. miejsce). Nie udał się skok złotemu medaliście z dużej skoczni, najlepszemu na pierwszym treningu Szwajcarowi Simonowi Ammannowi, który uzyskał zaledwie 82 metrów, co było 54. rezultatem drugiego treningu. Na drugim treningu wszyscy skakali z tej samej belki.