- To są koszulki, dresy, kurtki, w których zawodnicy chodzą po wiosce olimpijskiej lub dojeżdżają na zawody. Natomiast za sprzęt, w którym występują na arenach, odpowiadają poszczególne związki sportowe. One wiedzą, jak powinny wyglądać i czego oczekują zawodnicy - powiedział sekretarz generalny Polskiego Komitetu Olimpijskiego Adam Krzesiński.Jak dodał, władze PKOl-u mogły tylko zasugerować, by w miarę możliwości te stroje odpowiadały barwom narodowym i jeżeli jest taka możliwość, umieścić na nich orzełka. - Przekazaliśmy też wytyczne Międzynarodowego Komitet Olimpijskiego, zasady obrandowania strojów - czyli na przykład, jak duże może być logo jego producenta. Ja z drugiej strony rozumiem, że nie zawsze nasi sportowcy występują w barwach narodowych, szczególnie w grach zespołowych - dodał Krzesiński.2 maja prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o godle, barwach i hymnie RP oraz ustawy o sporcie. Przewiduje ona obowiązek umieszczania godła narodowego na strojach sportowców. W praktyce nie zawsze jest to wykonalne. W siatkówce zawodnicy nigdy nie mieli orzełka na strojach, jedynie małą flagę i napis "POL", lub "Polska".- Poinformowaliśmy ministerstwo sportu, jak wyglądają u nas zasady co do strojów. Na igrzyska przywieźliśmy trzy komplety - biało-czerwone, całe czerwone i całe niebieskie. Poprosiliśmy organizatorów, by dał nam możliwość gry w biało-czerwonych strojach. Wiem już jednak, że z Bułgarami zagramy na czerwono, a z Argentyną na niebiesko - powiedział menedżer polskiej reprezentacji siatkarzy Hubert Tomaszewski.Takich kłopotów nie mają na przykład kajakarze. Jak wyjaśnił prezes Polskiego Związku Kajakowego Józef Bejnarowicz, zawodnicy na międzynarodowych imprezach zawsze są ubrani na biało-czerwono. - Nasza międzynarodowa federacja nie ingeruje w stroje narodowe. Dlatego zawsze zawodnicy są w strojach biało-czerwonych z obowiązkowym orzełkiem i napisem "Polska". Czasami są drobne odstępstwa, ale dotyczy to kajakarstwa górskiego i związane jest to ze specyfiką tej dyscypliny - podkreślił Bejnarowicz.Z Londynu Marcin Pawlicki