Tym samym podopieczni Raula Lozano z kompletem zwycięstw zajęli pierwsze miejsce w grupie D. Wicemistrzowie świata wystąpią oczywiście w turnieju finałowym tych rozgrywek, którego będą gospodarzem. Polacy zagrają w grupie E razem ze Stanami Zjednoczonymi i drużyną, która dostanie "dziką kartę". W grupie F wystąpią: Brazylia, Bułgaria i Rosja. Turniej finałowy odbędzie się od 11 do 15 lipca w "Spodku". W porównaniu piątkowym meczem w wyjściowym składzie Polaków zaszła jedna zmiana - Łukasza Kadziewicza zastąpił Marcin Możdżonek, a po stronie gości zabrakło w "szóstce" Nikołaja Nikołowa. Jego miejsce zajął Christo Cwetanow. W pierwszym secie na boisku pojawił się najmłodszy w meczowej dwunastce Polski - 19-letni Bartosz Kurek. Podobnie jak w piątek siatkarze obu drużyn popełnili na początku meczu kilka błędów. Prowadzili Polacy (6:2, 12:10) głownie dzięki lepszemu blokowi. Goście z czasem uspokoili grę, wyrównali na 13:13, a po zablokowaniu ataku Sebastiana Świderskiego było 13:14. Od tego momentu gra była wyrównana. Minimalnie prowadzili Bułgarzy, Polacy musieli "gonić" wynik. Doprowadzili do remisu 20:20. Końcówka należała do Bułgarów, których do wygranej poprowadził wprowadzony do gry kapitan Planem Konstantinow. Goście wygrali pierwszego seta tak jak w piątek, a w następnym - też jak w pierwszym spotkaniu - szło im już gorzej. W drugiej partii wyrównany był tylko początek (3:3). Później skuteczniejsi w ataku polscy siatkarze "odskoczyli" na 10:5 po pojedynczym bloku Zagumnego. Polacy grali bardzo uważnie i... szczęśliwie w obronie. A w ataku - gości nękał bezbłędny Świderski. Przy stanie 20:13 losy seta były przesądzone, choć goście walczyli do końca. Trzeci set rozgrzał kibiców do białości. Polacy prowadzili 16:13, by po chwili remisować 16:16. Przy stanie 21:19 asem popisał się Mariusz Wlazły, ale to nie był koniec emocji, bo goście nie "odpuszczali" (22:21, 23:22, 24:23). Zakończył tę walkę Konstantinow zagrywając w aut. Podobny przebieg miała czwarta i jak się okazało ostatnia partia. Znów gospodarze prowadzili 16:13 i w końcówce dostarczyli sobie i widzom sporo emocji. Po dwóch chytrych atakach Konstantinowa był remis po 22. Przy stanie 23:23 Bułgarzy stracili piłkę po swojej stronie siatki, a za chwilę zablokowany został Todor Aleksiew i zespół Raula Lozano mógł świętować 12. wygrany z rzędu mecz w LŚ, w którym najskuteczniejszym graczem był Mariusz Wlazły - 24 punkty. Dodatkowym powodem do radości w hali była wiadomość o wygranej młodych polskich piłkarzy z Brazylią na MŚ do lat 20. Grupa D: Polska - Bułgaria 3:1 (23:25, 25:20, 25:23, 25:23) Polska: Gruszka, Pliński, Zagumny, Wlazły, Świderski, Możdżonek, Gacek (libero) oraz Kurek, Bąkiewicz, Prygiel. Bułgaria: Żekow, Jordanow, Gajdarski, Cwetanow, Ananiew, Stojkow, Salparow (libero) oraz N. Nikołow, Konstantinow, Aleksiew, Żarew.