Trener Lecha Jose Mari Bakero szanse obu drużyn na awans ocenia po równo. Poznaniacy dopiero w poniedziałek wrócili ze zgrupowania w Turcji - tam kończyli okres przygotowawczy do rundy wiosennej. Zaczną ją z wysokiego "C" - od spotkania z SC Braga w 1/16 finału Ligi Europejskiej. - Cieszę się, że po tak długiej przerwie możemy rozegrać fajny mecz - stwierdził hiszpański trener Lecha i dodał, że dopiero po środowym treningu ustali, kto nie będzie mógł wystąpić. Bakero jednak szybko dodał: - Ci, którzy wybiegną, będą optymalnie przygotowani do tego meczu. Nazwiska tutaj nie są ważne. Trener Lecha podkreślał, że przygotowywał swój zespół także pod kątem mentalnym. Piłkarze dobrze poznali styl gry Portugalczyków i - jak mówił Bakero - "pozytywne aspekty gry tego zespołu". - Ważne jest, aby piłkarze byli przygotowani mentalnie tak indywidualnie, jak i zespołowo. Najważniejsza jest koncentracja, na boisko muszą wybiec maksymalnie skoncentrowani - dodał. Przewagą Bragi będzie to, że jest w trakcie sezonu, w weekend grała ważny i prestiżowy mecz z FC Porto (porażka 0-2). Lech w tym czasie rywalizował z bułgarskim Liteksem Łowecz w sparingu. - Taka jest rzeczywistość i trzeba ją zaakceptować, a nie szukać wymówek. Ich atutem jest mecz z Porto, który oznacza, że byli skoncentrowani, a mecz trzymał ich w napięciu. My mamy przewagę świeżości, będziemy wypoczęci. Szanse obu ekip oceniam po równo, ale uważam, że ta rywalizacja rozstrzygnie się dopiero w drugim meczu, w Bradze. A w obu trzeba zagrać inteligentnie - opowiadał Bakero, którego zdaniem obie drużyny mają podobną siłę, ale prezentują inny styl. Zgodnie z prognozą pogody, w czwartkowy wieczór temperatura ma być nieznacznie ujemna - około minus dwóch-trzech stopni, ale odczuwalna będzie niższa (minus sześć-siedem). Po południu w Poznaniu ma zacząć padać śnieg - najbardziej intensywne opady rozpoczną się jednak tuż po zakończeniu meczu. W fatalnym stanie jest murawa na Stadionie Miejskim - z góry wygląda na zieloną, ale z bliska - źle. A co dopiero będzie podczas niedzielnego meczu z Polonią Warszawa w Pucharze Polski? Póki co Lech swój przedmeczowy trening przeprowadził na bocznym boisku, poznaniacy chcieliby, aby tak samo postąpił zespół z Bragi. Portugalczycy postanowili jednak zapoznać się z murawą stadionu i na niej trenowali w porze meczu. Ustępstwo Bragi sprowadziło się do tego, że skorzystała tylko z jednej połowy boiska, by nie dewastować chociaż drugiej. - Oba zespoły zagrają na tym samym boisku, a ten, który osiągnie gorszy rezultat będzie coś o tym mówił. My na pewno nie będziemy o tej sprawie dyskutowali - zapewnił kapitan Lecha Bartosz Bosacki. Trener Bakero uważa, że pogoda nie będzie miała wpływu na wynik. - Jak ktoś będzie grał w tym meczu i powie, że było mu zimno, to znaczy chyba, że jest chory. Mi nawet na ławce rezerwowych nie będzie zimno. Może w meczu z Juventusem trochę było, ale wewnątrz aż się paliłem - powiedział szkoleniowiec Lecha. Meczu nie obejrzy tym razem ponad 40 tysięcy widzów, ale tylko 29 113, a wśród nich kilkudziesięciu sympatyków Bragi. - Szkoda tego, że nie będzie tylu widzów co na Juventusie czy Manchesterze, ale trzeba zaakceptować tę decyzję i wymagać od tych kibiców, którzy będą, by maksymalnie nas wspierali. Tym przed telewizorami, skoro nie mogą tu być, dać duże zadowolenie - przyznał Bakero. Jego zdaniem Sporting Braga lubi być w posiadaniu piłki, ale nie można im pozwolić na narzucenie swojego stylu gry. - Musimy zagrać agresywnie, bo zmierzymy się z zespołem, który pokonał Arsenal, Partizan Belgrad czy Sevillę - stwierdził Bakero. Mecz Lech Poznań - Sporting Braga w czwartek o godz. 19. Zapraszamy na relację na żywo z meczu Lech Poznań - Sporting Braga!