- Księga życia Wojtka została nagle zamknięta. Ma 64 tomy. Dla ludzi tylko 64, dla Boga - aż 64. Dla nas Wojciech Zieliński pozostanie w pamięci jako niespokojny, pełen werwy i pomysłów dziennikarz. Kochał swą pracę i odszedł niemalże w trakcie jej wykonywania - powiedział w homilii kapelan polskiej reprezentacji olimpijskiej. W pogrzebie popularnego komentatora telewizyjnego na warszawskich Powązkach uczestniczyły we wtorek setki ludzi sportu i mediów, wśród nich siatkarze, członkowie złotej dwunastki Huberta Wagnera z montrealskich igrzysk olimpijskich. Żegnając Wojciecha Zielińskiego Andrzej Person, dziennikarz, senator PO, przypomniał karierę zawodową zmarłego podkreślając jego ogromną pasję reporterską i zasługi w popularyzacji sportu. Red. Zieliński - przypomniał Person - z równym zaangażowaniem relacjonował zarówno największe wydarzenia sportowe jak i lokalne zawody najmłodszych. Znany komentator telewizyjny zmarł nagle 26 lipca w Gdańsku, gdzie pojechał komentować międzynarodowy turniej w siatkówce plażowej kobiet. Za rok obchodziłby jubileusz 40-lecia pracy dziennikarskiej.