Broniący trofeum Katalończycy wyruszyli z Barcelony w niedzielę o 14.30, by po 634 kilometrach dotrzeć do francuskiego Cannes. Stamtąd już w poniedziałek pokonają jeszcze 351 kilometrów brakujące do Mediolanu. Po południu na stadionie Giuseppe Meazza odbędą trening. Mecz z Interem zaplanowano na wtorek o 20.45. - Zobaczymy, co wyniknie z problemów związanych z podróżą do Mediolanu, ale zespół jest gotowy na mecz. Zresztą, kto by nie był - przecież to półfinał Ligi Mistrzów - powiedział Zlatan Ibrahimović, napastnik FC Barcelona. - Musimy zapomnieć o kłopotach z podróżą i skupić się na spotkaniu, które przed nami. Musimy zagrać swoją piłkę, strzelić gole i wrócić do domu jako zwycięzcy. Mamy szansę na kolejny finał i nie chcemy jej zmarnować - dodał pomocnik Xavi Hernandez. Obie drużyny grały już ze sobą w Lidze Mistrzów 2009/10, a było to w fazie grupowej. We Włoszech padł bezbramkowy remis, natomiast na Camp Nou górą byli gospodarze (2-0). Przed sezonem doszło do wymiany zawodników na linii Barcelona-Mediolan. Kluby zmienili Ibrahimović i Samuel Eto'o. - Jak przygotowywać się do gry z Barceloną? Ze spokojem. Przede wszystkim musimy podejść do meczu z odpowiednim nastawieniem, bo w takich wypadkach więcej zależy od głowy niż od nóg - powiedział Kameruńczyk. - Możemy spełnić marzenie o przejściu do historii. Barcelona to obecnie najlepsza drużyna na świecie, ale każdy pojedynek ma swoją historię, a my chcemy napisać ją po swojemu - dodał Eto'o.