Komisja licencyjna PZPN w wskazywała w odmowie na dwie kwestie: drużynę prowadzi stowarzyszenie, a nie spółka akcyjna, a dodatkowo wymogów licencyjnych nie spełnia stadion miejski. Wśród mankamentów na obiekcie wymienione zostały: źle usytuowana loża prasowa oraz brak pomieszczenia dla dziennikarzy, nieprawidłowe otwieranie się części bram wejściowych, fakt, że część krzesełek wykonana jest z materiałów łatwopalnych, a także braki: sektora kibiców gości, stałego monitoringu, oznaczeń pomieszczeń oraz dokumentacji przeglądu ogrzewania płyty boiska. Komisja oprotestowała także parking. Okrzesik powiedział, że część niedociągnięć już została usunięta. - Monitoring, który był montowany na każde wydarzenie sportowe, zostanie umieszczony na stałe. Podpisaliśmy już w tej sprawie umowę z firmą, która dostarcza usługę. Nie będzie on demontowany. Zmieniony został także system otwierania bramy i uzupełnione oznakowanie pomieszczeń. Klub dysponuje też dokumentacją dotyczącą płyty stadionu. Prezes zapewnił, że będą odseparowane miejsca parkingowe dla autokaru drużyny gości i samochodów sędziów. Dyrektor municypalnego Bielsko-Bialskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który w imieniu miasta zarządza stadionem, Grzegorz Jania dodał, że wkrótce na stadionie zainstalowanych zostanie 2,7 tysiąca nowych krzesełek, które spełniają już wszystkie normy. Już teraz robotnicy usuwają zakwestionowane siedziska. Zauważył jednak, że zakup nowych musi poprzedzić przetarg, który zostanie ogłoszony w poniedziałek. Dwie kwestie, których nie da się wykonać, to - według prezesa klubu - m.in. sprawa lokalizacji sektora prasowego na wysokości linii środkowej boiska. W tym miejscu znajduje się bowiem wejście na trybunę. Jednym z elementów nowego stadionu jest podgrzewana nawierzchnia, która przy układaniu - już pod kątem nowego obiektu - została przesunięta kilka metrów na południe. Przez to linia środkowa zbiega się z wejściem. Dotychczas żaden z dziennikarzy nie skarżył się jednak na ten problem. Drugą sprawą jest sektor zorganizowanych grup kibiców gości. Na obecnym obiekcie nie da się go zbudować. Uniemożliwia to między innymi usytuowanie ciągów komunikacyjnych. Do czasu budowy nowego stadionu - nie da się przeprowadzić takiej grupy w sposób, by nie zachodziło prawdopodobieństwo spotkania z kibicami miejscowymi. Podbeskidzie liczy jednak na przychylność PZPN i swoisty okres przejściowy w zakazie przyjazdu zorganizowanych grup kibiców gości. Na czas modernizacji stadionów korzystały z takich zasad między innymi: Legia Warszawa, Wisła Kraków, Lech Poznań, czy Górnik Zabrze. Obecny stadion, który należy do miasta Bielska-Białej, pochodzi z lat 50. XX wieku, ale ma już podgrzewaną płytę i sztuczne oświetlenie. Nowy stadion budowany będzie w miejscu starego etapami, tak by można było rozgrywać na nim mecze. Ma być gotowy w 2013 roku. Pomieści 15 tysięcy kibiców. Wszystkie trybuny będą zadaszone. Okrzesik przypomniał również, że prace przy tworzeniu spółki akcyjnej są bardzo zaawansowane. Obok miasta Bielska-Białej, które podjęło decyzję o wejściu do niej, wkrótce uczyni to stowarzyszenie Podbeskidzie i firma deweloperska Murapol. 21 czerwca odbędzie się walne zgromadzenie stowarzyszenia, na którym zapadnie decyzja o wejściu do spółki. W tym czasie odbędzie się też zgromadzenie spółki Murapol. Okrzesik podkreślił, że w Bielsku-Białej, ani tym bardziej w Podbeskidziu, nikt się nie obraża w związku z odmowną decyzją. - Nikt się tu nie gniewa. Jeśli te prace i zmiany poprawią komfort na stadionie, to znakomicie! - powiedział. Dodał, że w przypadku konieczności wskazania alternatywnego stadionu, klub uczyni to, ale zapewnił, iż wszystkim zależy nade wszystko, by Podbeskidzie walczyło o ligowe punkty w Bielsku-Białej.