Puchar Polski: wyniki, drabinka, strzelcyPrzed tygodniem obie drużyny mierzyły się ze sobą w zaległym spotkaniu ligowym, dziś przyszło wyłonić zwycięzcę w rozgrywkach Pucharu Polski. W lidze dość nieoczekiwanie lepsi okazali się "Górale", którzy we wtorek przed tygodniem wygrali 2-1. Spotkanie w Bielsku-Białej długo się rozkręcało, a piłkarze odczuwali jeszcze chyba trudy weekendowych spotkań ligowych - "Miedziowi" w międzyczasie pokonali 2-1 Wisłę Kraków, zaś Podbeskidzie przegrało 0-2 ze Śląskiem Wrocław. Sędzia Mariusz Złotek widział chyba, że piłkarze nie kwapią się do strzelania goli, dlatego postanowił ułatwić im zadanie. Po godzinie gry arbiter odgwizdał dość kontrowersyjny rzut karny po zagraniu piłki ręką Lorenco Simicia. Piłka właściwie spadła na bark obrońcy "Miedziowych", który nie wykonywał specjalnie ruchu ręką - ale nad interpretacją zagrania ręką w polu karnym przestali nadążać już chyba wszyscy. Najwyraźniej trzeba wrócić do starej zasady, mówiącej iż "karny jest wtedy, jak sędzia gwizdnie". Tym razem gwizdnął.Jedenastkę dla Podbeskidzia wykorzystał Sierhij Miakuszko i w 63. minucie było 1-0 dla "Górali".Gospodarze nie chcieli chyba, by Zagłębie czuło się skrzywdzone i także podarowało rywalom prezent w postaci rzutu karnego. Tym razem Marko Roginić zagrał piłkę ręką tak ordynarnie, że sędzia nie mógł mieć żadnych wątpliwości. Michal Peszkovicz był bliski obrony rzutu karnego Dejana Drażicia, lecz piłka przełamała jego dłoń i wpadła do bramki. Zdecydowanie więcej emocji niż 90 minut przyniosła dogrywka. W niej szybko prowadzenie objęło Zagłębie - w swoim popisowym stylu, a więc po dośrodkowaniu w pole karne. Bramkę w zamieszaniu zdobył Simić. To już czwarty gol w 11 spotkaniu tego sezonu środkowego obrońcy.Jednak jeszcze przed końcem pierwszej części dogrywki Podbeskidzie wyrównało - znów po rzucie karnym. Znów w roli głównej wystąpił Simić, który do zdobytej bramki dorzucił drugiego sprokurowanego karnego... "Jedenastkę" ponownie skutecznie egzekwował Miakuszko.Po zmianie stron wystarczyło 40 sekund, by Zagłębie znów wyszło na prowadzenie! Kapitalną akcję przeprowadził Drażić, minął trzech obrońców i wyłożył piłkę do Samuela Mraza. Napastnik ze Słowenii zdobył swoją pierwszą i jakże ważną bramkę dla "Miedziowych".Kilka minut później sędzia Złotek podyktował już czwarty rzut karny w tym meczu. Faulowany w polu karnym Podbeskidzia był Patryk Szysz. Do piłki ponownie podszedł Drażić, zmylił Peszkovicza i podwyższył wynik na 4-2.Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Lubin 2-4 (0-0, 1-1)Bramki: 1-0 Miakuszko (63. - z rzutu karnego), 1-1 Drażić (78. - z rzutu karnego), 1-2 Simić (95.), 2-2 Miakuszko (102. - z rzutu karnego), 2-3 Mraz (106.), Drażić (112. - z rzutu karnego). Zobacz raport meczowy WG