Na początku meczu dobrze ustawiona Cracovia nie pozwalała gospodarzom rozwinąć skrzydeł, szybko rozbijała ataki "Górali" i wyprowadzała groźne kontry. Po jednej z nich, w 7. minucie, mocny strzał zza pola karnego oddał Erik Jendriszek. Michal Pesković zdołał odbić piłkę. Podbeskidzie odpowiedziało w 12. minucie. Pavol Stano najlepiej ustawił się w polu karnym po wrzucie z autu. Zgrał do ustawionego trzy metry przed bramką Roberta Demjana. Napastnik gospodarzy starał się wbić piłkę do siatki, ale zatrzymał go Krzysztof Pilarz, który interwencję przypłacił drobnym urazem. Po obiecującym starcie, potem emocje opadły. Drużyny zaczęły grać długimi podaniami, co skutkowało pojedynkami o górne piłki i zaciętą walką w środku pola. W takiej szarpanej grze wyróżniał się Bartosz Kapustka, który zanotował kilka przechwytów. W 39, minucie ładnie zza pola karnego przymierzył Marek Sokołowski. Strzał skrzydłowego Podbeskidzia poszybował nieznacznie ponad poprzeczką bramki Pilarza. Do końca pierwszej połowy kibice w Bielsku-Białej nie oglądali goli. Druga połowa rozpoczęła się, tak jak skończyła się pierwsza, czyli od strzału Sokołowskiego. Z ostrego kąta kapitan "Górali" uderzył w krótki słupek. Pilarz pewnie złapał piłkę. W 60. minucie z rzutu wolnego uderzał Adam Deja. Strzał przeleciał nad murem piłkarzy Cracovii, ale obok słupka bramki gości. Cracovia objęła prowadzenie w 64. minucie. Sreten Sretenović zagrał długą piłkę w pole karne. Pesković chciał piąstkować, ale uprzedził go Miroslav Czovilo. Pomocnik Cracovii wyskoczył wysoko i skierował piłkę do opuszczonej bramki gospodarzy. Podbeskidzie wyrównało kwadrans później. Piotr Polczak w polu karnym odepchnął rywala i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Maciej Iwański i pewnie wykorzystał rzut karny strzałem pod poprzeczkę. Wynik do końca meczu już się nie zmienił. W ciągu 90 minut Podbeskidzie oddało dziewięć strzałów, w tym sześć celnych, a Cracovia siedem razy uderzał na bramkę rywali, w tym trzy razy celnie. Po meczu powiedzieli: Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia): "Ciężki mecz, może niezbyt piękny, ale () pierwsze spotkania tak będą wyglądały. Liczyliśmy na końcówkę, że pewne rzeczy skorygujemy i przyciśniemy. Chcieliśmy zagrać na zero z tyłu i ta sztuka nam się nie udała. Po błędzie straciliśmy bramkę. Musieliśmy gonić wynik. Chwała chłopakom, że doprowadzili do remisu. Jest takie wyświechtane powiedzenie: jak się nie uda wygrać, to trzeba zremisować. Ten remis szanujemy". Robert Podoliński (trener Cracovii): "Nie było to wielkie piłkarskie święto, a raczej obustronna walka o punkty. Ciężko nam było szczególnie w pierwszej połowie. Nie byliśmy przygotowani na wysoką i agresywną grę Podbeskidzia. Chcieliśmy grać dłuższymi piłkami za linię obrony, ale kompletnie to nie wychodziło. Przegrywaliśmy praktycznie walkę w powietrzu. Nawet +Miro+ (Miroslav Covilo - PAP) miał z tym ogromne problemy, choć wygrał najważniejszą piłkę w meczu i strzelił bramkę. Naszym obowiązkiem było dowieźć wynik do końca. Czy był rzut karny? Nie umiem powiedzieć. Jeśli sędzia gwizdnął, to widocznie był. Remis uważam za sprawiedliwy". Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 1-1 (0-0) Bramki: 0-1 Miroslav Covilo (64-głową), 1-1 Maciej Iwański (79-karny). Żółta kartka - Cracovia: Piotr Polczak. Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 4 500. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković - Piotr Tomasik, Bartłomiej Konieczny, Adam Deja, Pavol Stano, Marek Sokołowski - Frank Adu Kwame (71. Krzysztof Chrapek), Maciej Iwański, Kristian Kolcak, Sylwester Patejuk (46. Adam Pazio) - Robert Demjan (85. Idrissa Cisse). Cracovia: Krzysztof Pilarz - Piotr Polczak, Sreten Sretenovic, Mateusz Żytko - Adam Marciniak (84. Mateusz Wdowiak), Bartosz Kapustka, Miroslav Covilo, Krzysztof Nykiel (75. Paweł Jaroszyński) - Marcin Budziński, Deniss Rakels, Erik Jendrisek (59. Damian Dąbrowski).