Nie inaczej jest w poniedziałek w Klagenfurcie, gdzie od godziny 18.00 pierwsi fani futbolu już na trybunach wyczekują na pierwszy gwizdek sędziego w spotkaniu Polski z Chorwacją. Operatorzy stadionowej kamery wychwytują kibiców, których pokazują na dwóch wielkich telebimach. Każde znalezienie się na ekranie obwarowane jest jakimś poleceniem. Od najmniej skomplikowanych, np. "pomachaj", "podskocz" czy "zatańcz", do takich, których wykonanie może być kłopotliwe, jak "pocałuj sąsiada". Odmowa wykonania polecenia może jednak narazić tylko na gwizdy pozostałej części trybun. Czasami pojawia się też komunikat: "Możesz to zrobić lepiej". Gdy poszczególne sektory są już niemal pełne, przy pomocy "krajowych" spikerów kibice współzawodniczą w przekazywaniu sobie flagi krążącej po trybunach. Nagród brak. "Wszelkie animacje służą temu, by kibiców jakoś zająć, zabawić przed meczem. Jak się nudzą, to mogą im przychodzić do głowy jakieś dziwne pomysły" - powiedział PAP jeden z polskich wolontariuszy, których około 40 pracuje na stadionie w Klagenfurcie.