"Najważniejszy będzie pierwszy mecz w turnieju. Wygrajmy z Niemcami, a wówczas awans do ćwierćfinału będzie bardzo blisko, nawet na 70 procent. Polacy są nie podwójnie, ale potrójnie zmobilizowani, żeby wygrać z niemieckim zespołem. Mam na myśli m.in. ostatnie prowokacje ze strony mediów w Niemczech" - powiedział PAP Oblewski, który występował m.in. w Legii Warszawa, Lechii Gdańsk i Stomilu Olsztyn. 50-letniego Oblewskiego zmartwiła postawa polskich piłkarzy w ostatnich meczach sparingowych - z Macedonią (1:1) i Albanią (1:0). "Jestem zaniepokojony tymi sprawdzianami. Rozumiem, że zostały zorganizowane m.in. po to, aby selekcjoner mógł odrzucić z kadry trzech zawodników. Odnośnie powołań - Leo Beenhakker jest na tyle doświadczonym trenerem i ma wspaniały sztab współpracowników, że oni wszyscy wiedzą, co robią. Wybrał takich piłkarzy, którzy pasują do jego systemu gry. Już z Niemcami będzie bitwa, do której potrzebni są bardzo waleczni gracze" -dodał. W przeszłości Oblewski był w szwedzkim zespole drugoligowym IFC Delbso, ale reprezentacji Szwecji nie będzie kibicował. "Nie mam kontaktu z tym klubem, krajem. W mistrzostwach Europy będę oglądał wszystkie drużyny pod kątem szkoleniowym, nowych rozwiązań taktycznych itd. Chciałbym abyśmy pokonali Niemców, którzy są kandydatem do zdobycia złotego medalu" - powiedział trener Okęcia.