Polacy znaleźli się w grupie D razem ze Szwecją, Koreą Południową, Słowacją, Argentyną oraz Chile. Te drużyny będą rywalizować w Goeteborgu, a cały turniej potrwa od 13 do 31 stycznia. "Trafiliśmy na dość przeciętne drużyny europejskie. Przecież Szwecja i Słowacja w ostatnich wielkich imprezach nie odegrały większej roli. Owszem, Szwecja była potęgą, ale kilka lat temu. Z kolei takich ekip, jak Korea Południowa, Argentyna czy Chile mogą obawiać się nasi futboliści, a nie szczypiorniści" - powiedział PAP obecny szkoleniowiec Vistalu Łączpol Gdynia. Według niego, Polacy są w stanie awansować do drugiej fazy mistrzostw z kompletem zwycięstw. "Łagodne wejście w turniej powinno zaowocować skutecznym finiszem. W mistrzostwach świata radzimy sobie lepiej niż w europejskich czempionatach i mam nadzieję, że w Szwecji uda nam się kontynuować medalową passę" - dodał, mając na myśli srebrny medal w 2007 roku i brązowy przed rokiem. Ciepliński uważa, że inne grupy są zdecydowanie silniejsze od "polskiej". "W grupie A trafili na siebie trzej kolejni mistrzowie świata: Hiszpanie, Niemcy i Francuzi. Z kolei w grupie C zmierzą się drużyny zaliczane do absolutnej światowej czołówki, czyli Chorwacja i Dania z zespołami, które mają spore ambicje, jak Serbia oraz Rumunia. Już na tym wstępnym etapie niektóre bardzo silne teamy stracą punkty w meczach między sobą, co także powinno być korzystne dla naszej reprezentacji" - podsumował.