Sensacyjne prowadzenie objęli już w 8. minucie piłkarze Zambii. Prezentujący słabą formę Rigobert Song wybijając piłkę główkował tak, że trafił w światło własnej bramki. Golkiper Kamerunu odbił piłkę, którą do bramki skierował Mulenga. Wyrównanie padło w kuriozalnych okolicznościach. Geremi ratując piłkę przed wyjściem poza linię boczną kopnął ją mocno z prawego skrzydła w stronę bramki. Wydawało się, że bramkarz Zambii, Kennedy Mweene złapie tę piłkę, lecz on fatalnie skiksował i przepuścił ją do siatki! Gol kuriozum! Zdekoncentrowani tym kiksem gracze Zambii szybko stracili drugiego gola. Do siatki trafił Samuel Eto'o, który został nastrzelony piłką przez obrońcę, ale przyjął ją i zdołał kopnąć do bramki obok Mweene. Dziesięć minut przed końcem był jednak remis. Katongo wykorzystał rzut karny i zepchnął Kamerun na ostatnie miejsce w tabeli. "Nieposkromione Lwy" nie dały się jednak rywalom. Szalę na korzyść swojej ekipy przechylił napastnik Freiburga, Idrisou wykorzystując dalekie dośrodkowanie i strzałem głową kierując piłkę do siatki Zambii. Kamerun - Zambia 3-2 0-1 Mulenga 8. 1-1 Geremi 69. 2-1 Eto'o 72. 2-2 Katongo 82. 3:2 Idrisou 87. ZOBACZ RAPORT MECZOWY *** We wcześniejszym meczu Gabon zremisował z Tunezją 0:0. Na razie w tabeli grupy D prowadzi Gabon, który w dwóch meczach zdobył cztery punkty. Gabon - Tunezja 0:0 Sędziował: Bonaventure Koffi Codjia (Benin). ZOBACZ RAPORT Z MECZU GABON-TUNEZJA GRUPA D PUCHARU NARODÓW AFRYKI - TABELA I KOMPLET WYNIKÓW