Podczas gdy producenci strojów dla pływaków dwoją się i troją, żeby ich produkty jak najbardziej przypominały kształty ryb, Davis woli pływać z dala od wszystkiego, co ma łuski i płetwy. "Gdybym zobaczył dużą rybę, przeraziłbym się" - powiedział sportowiec w wypowiedzi dla WalesOnline. "Nie są ludźmi, nie chodzą, są inne" - wylicza Davies. Nie wiadomo, na jakie ryby trafić może Davies w stworzonym przez ludzi jeziorze w Shunyi Olympic Rowing-Canoeing Park, ale już przed 10-kilometrowym wyścigiem w RPA zastrzegał, że jeśli zobaczy w wodzie rybę, która mu się nie spodoba, to wychodzi po 100 metrach.