W pierwszym secie, po wyrównanym początku, serię dobrych zagrywek zanotował Michał Ruciak, a kontry pewnie kończyli Idi i Dominik Witczak. Po pierwszej przerwie technicznej doszły do tego jeszcze błędy Resovii w ataku i Zaksa pewnie dowiozła 5-punktową przewagę do końca seta. W drugiej partii długo żadna z drużyn nie mogła osiągnąć większej przewagi. W końcówce po bloku Gyorgy Grozera na Ruciaku, skutecznej kontrze Oliega Achrema i kąśliwej zagrywce Grzegorza Kosoka goście zrewanżowali się Zaksie wygrywając 25:20. Trzeci set zaczął się od dobrej zagrywki Pawła Zagumnego. Goście nie potrafili wyprowadzić skutecznego ataku, w Zaksie doskonale bronili Idi i Piotr Gacek, a ataki ze środka pewnie kończył Jurij Gladyr. Gdy Resovia zaczęła odrabiać straty, po nerwowej wymianie po profesorsku zachował się Zagumny, który precyzyjną kiwką zdobył ważny punkt dla swojej drużyny. Końcówka tego seta to prezentacja potęgi bloku i wygrana gospodarzy 25:15. W czwartej i ostatniej jak się okazało partii serwujący Kędzierzyna ostro sprawdzali zdolności Mateusza Miki. Młody przyjmujący Rzeszowa miał sporo problemów z szybującymi zagrywkami Zagumnego. Potem - dzięki dobrej grze Grozera, który nie mylił się w ataku - Resovia wyszła na dwupunktowe prowadzenie. Gdy po asie Gladyra Zaksa wyrównała, publiczność w hali w Kędzierzynie wstała z miejsc i ogłuszającym dopingiem pomogła swojej drużynie, która po błędzie Achrema i skutecznym zbiciu Gladyra zdobyła dwa punkty przewagi i nie oddała jej do końca seta i spotkania. - Gratulacje za mecz i cały sezon. Dzisiaj Zaksa zagrała precyzyjnie. My próbowaliśmy, robiliśmy zmiany, ale się nie udało. Nie widziałem jeszcze Zaksy tak grającej w obronie - ocenił po meczu trener Resovii Ljubo Travica. - To jest nasz trzeci finał w tym roku. I trzeci raz pod rząd spotkaliśmy się z Resovią w walce o medale. Do trzech razy sztuka. Daliśmy radę w tym roku, ale na to zasłużyliśmy. Dzisiaj wygraliśmy sportowo ten mecz. Walka była twarda - zwłaszcza w czwartym secie, gdzie do końca graliśmy punkt za punkt. I sportowo i emocjonalnie na wysokim poziomie. Na pewno jesteśmy zadowoleni, będziemy się przygotowywali do finału - zaznaczył trener Zaksy, Krzysztof Stelmach. Szkoleniowiec Kędzierzyna gratulował swojej drużynie i sztabowi szkoleniowemu. - Sądzę, że ten klub i prezes zasługują na to - po trzech latach budowania drużyny nasza forma sportowa rośnie, drużyna jest mocniejsza i oby tak było dalej. Dziękuję wszystkim. Nie podajemy się jeszcze i gramy w finale, żeby jak najlepiej zakończyć ten sezon - zapowiedział Stelmach. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:20, 20:25, 25:15, 25:23) Zaksa: Zagumny, Gladyr, Czarnowski, Idi, Ruciak, Witczak, Gacek (libero), oraz Pilarz, Jarosz, Kaźmierczak. Asseco: Baranowicz, Kosok, Millar, Cernic, Achrem, Józefacki, Ignaczak (libero), oraz Grozer, Mika, Ilic, Buszek, Perłowski. Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 3-1. Awans do finału - ZAKSA.