W Kędzierzynie komplet, trzy tysiące kibiców zgromadzonych w hali Azoty było świadkami dość zaciętego spotkania. Bełchatowianie, choć przystąpili do meczu osłabieni brakiem Stephana Antigi (w sobotę przeszedł zabieg artroskopii kolana), wygrali dwa pierwsze sety i zdawali się kontrolować spotkanie. Tymczasem ZAKSA, głównie dzięki skutecznej grze Fina Tuomasa Sammelvuo i Jakuba Jarosza, dość pewnie wygrała dwie kolejne partie i doprowadziła do tie-breaku. Tutaj wyrównana walka trwała tylko do stanu 7:8. Seria trudnych zagrywek środkowego Skry Marcina Możdżonka zapewniła wygraną mistrzom Polski. W Jastrzębiu w innym ciekawie zapowiadającym się spotkaniu emocji zabrakło. Tylko w drugim secie zespół Roberta Santiliego zagrał na dobrym poziomie. W pozostałych odsłonach przewaga siatkarzy Asseco Resovii nie podlegała dyskusji. Rzeszowianie dzięki zwycięstwu, wskoczyli do pierwszej czwórki, a przy okazji zrewanżowali się gospodarzom za porażkę w finale Pucharu Polski, rozegranym przed dwoma tygodniami. Jastrzębianie po drugiej przegranej z rzędu spadli na piąte miejsce w tabeli. Porażki ZAKSA i Jastrzębskiego Węgla wykorzystali siatkarze Domexu Tytanu AZS Częstochowa, którzy pewnie pokonali Jadar Radom 3:0 i są obecnie wiceliderem PlusLigi. Do sporej niespodzianki doszło w Olsztynie, gdzie AZS UWM uległ ostatniej w tabeli Politechnice Warszawskiej 0:3. Siatkarze ze stolicy opuścili ostatnie miejsce w tabeli. Mecz Delecty Bydgoszcz z Pamapolem Siatkarz Wieluń zostało przełożone na 12 lutego.