Pierwsze dwa sety były wyrównane do połowy. Zespół Alessandro Chiappiniego, w sobotę sprawiający wrażenie kompletnie rozbitego, "odjeżdżał" dąbrowiankom od stanu 14:14 (pierwszy set) i 13:13 (drugi). W tym ostatnim przypadku wynik zmienił się aż do 13:22. W trzeciej partii nadzieja wstąpiła zapewne w serca dąbrowskich kibiców, bowiem Tauron prowadził 14:10, potem remisował 17:17. Tyle, że po chwili było 17:19. Szkoleniowiec MKS poprosił o czas, ale losów seta i meczu jego siatkarkom nie udało się już odwrócić. "To nie tak miało być. Ilość błędów, jakie dziś popełniliśmy jest zatrważająca. Nie mieliśmy dziś argumentów do gry z Atomem. Mam nadzieję, że pozbieramy się, i w Sopocie nie będziemy tylko statystować na boisku" - powiedział po meczu trener Tauronu Waldemar Kawka. Szkoleniowiec zespołu gości Alessandro Chiappini był w zupełnie innym nastroju. "Zagraliśmy inaczej niż w sobotę. Agresywnie, z dobrą zagrywką. Liczę, że utrzymamy taką dyspozycję i w kolejnym meczu" - podsumował. Na rolę zagrywki zwróciły też uwagę pełniące funkcję kapitanów Magdalena Śliwa i Izabela Bełcik. "To, czego zabrakło nam w sobotę, było w naszej grze w drugim spotkaniu. Wyszłyśmy na parkiet bardzo skoncentrowane, zaprezentowałyśmy dobrą zagrywkę. W takiej formie możemy wygrać z każdym" - stwierdziła Bełcik. "Kluczem była zagrywka. Mecz nam się nie ułożył. Ale co można zdziałać, kiedy dostaje się 13 bloków" - dodała Śliwa. Czwarty mecz półfinałowy: Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Atom Trefl Sopot 0:3 (17:25, 15:25, 19:25). Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 2-2. Decydujący piąty mecz w środę w Sopocie. Tauron: Frauke Diricks, Charlotte Leys, Aleksandra Liniarska, Ivana Plchotova, Elżbieta Skowrońska, Izabela Żebrowska, Krystyna Strasz (Libero) oraz Natalia Nuszel, Katarzyna Zaroślińska, Małgorzata Lis, Magdalena Śliwa. Atom: Alisha Glass, Małgorzata Kożuch, Ewelina Sieczka, Corina Ssuschke - Voigt, Megan Hodge, Maja Tokarska, Paulina Maj (libero).