Wysoką dyspozycję, na miarę jednego z faworytów rozgrywek, zaprezentowali tylko gospodarze. I to w mocno przemeblowanym składzie. Skra nie pozostawiła złudzeń "akademikom", kto jest w tym meczu lepszy. Podopieczni Daniela Castellaniego powetowali sobie odpadnięcie z rozgrywek Ligi Mistrzów i rozbili PZU AZS 3:0. Argentyński szkoleniowiec Skry posłał w bój Pawła Maciejewicza (kapitalny mecz), Radosława Wnuka i Dana Lewisa. Na ławce rezerwowych usiedli tym razem Mariusz Wlazły, Jewgienij Iwanow i Krzysztof Stelmach. Zmiany okazały się "strzałem w dziesiątkę". Trener PZU AZS Ireneusz Mazur, który jeszcze niedawno prowadził Skrę, nie potrafił znaleźć sposobu na znakomicie dysponowanych przeciwników. BOT Skra Bełchatów - PZU AZS Olsztyn 3:0 (25:19, 25:21, 25:21) BOT Skra: Dobrowolski, Wnuk, Gruszka, Maciejewicz, Lewis, Heikkinen, Ignaczak (libero) oraz Wlazły, Neroj. PZU AZS: Zagumny, Grzyb, Papke, Tanik, Możdżonek, Bąkiewicz, Lambourne (libero) oraz Ruciak, Czarnowski, Lubiejewski.