Szef UEFA większość swojego czwartkowego wystąpienia w Izraelu poświęcił przygotowaniom Polski i Ukrainy, współgospodarzy najbliższych finałów mistrzostw Europy. "Panie Surkis i panie Lato, musicie zrobić wszystko, żeby zdążyć z odpowiednim przygotowaniem turnieju. Nie można już pozwolić sobie na żadne opóźnienia. Niezwykle ważne jest, abyście "na ostatniej prostej" utrzymali stały, właściwy kurs. Wierzę w was. Nie tylko ja, ale cała piłkarska rodzina. Pamiętajcie, że do rozpoczęcia turnieju pozostało tylko 27 miesięcy. W czerwcu 2012 roku piłkarski świat będzie patrzył właśnie na was" - powiedział Platini. "Nie zdejmujcie nogi z "pedału gazu"" - dodał obrazowo prezydent UEFA. Jak podkreśla agencja Reuters, problemy ekonomiczne, surowa zima oraz zawirowania polityczne sprawiły, że opóźniają się przygotowania do finałów Euro 2012. W przypadku Kijowa i Lwowa stracono około pięciu miesięcy. Platini przyznał nawet, że "warunki podczas zbliżających się mistrzostw mogą być nieco inne niż w przypadku turniejów organizowanych w 2004 i 2008 roku". "Mamy sporo problemów w obu krajach, ale po wizytach w Polsce i na Ukrainie mogę zapewnić, że mieszkańcy tych państw są bardzo dumni z możliwości goszczenia najlepszych drużyn Europy" - zakończył Michel Platini. CZYTAJ RÓWNIEŻ: <a href="http://sport.interia.pl/raport/euro2012/euro-2012/news/euro-2012-uefa-ma-plan-awaryjny,1456148,4324">Euro 2012: UEFA ma plan awaryjny</a>