Rolę gospodarza podczas krótkiego pobytu kierownictwa UEFA w Charkowie pełnił główny inwestor i koordynator przygotowań miasta do Euro 2012, znany ukraiński przedsiębiorca Aleksandr Jarosławski. "Tu właściwie problemów nie ma. Stadion zbudowany, hotele działają, wszystko jest pod kontrolą. Nie ma powodów do niepokoju" - ocenił Platini. Szef UEFA zwrócił uwagę na szybkie tempo prac przy rekonstrukcji portu lotniczego oraz innych obiektów. "Stadion jest bardzo dobry. Nie trzeba na nim wiele zmieniać" - dodał po wizytacji obiektu miejscowego klubu Metallist. Pytany o stan infrastruktury drogowej prezydent europejskiej federacji przynał, że niewiele dróg widział, a ich stan, z powodu trudnych warunków w okresie zimowym, nie jest najlepszy nie tylko na Ukrainie, lecz w całej Europie, w tym we Francji. Platini nie chciał porównywać stanu przygotowań w poszczególnych miastach, przypominając tylko, że Polska i Ukraina po raz pierwszy w historii realizują przedsięwzięcie na tak wielką skalę co jest "poważnym wyzwaniem", szczególnie w warunkach kryzysu ekonomicznego i braku stabilizacji politycznej. Ukraińskie media, relacjonując przebieg wizyty Platiniego zauważają, że szef federacji podejmowany jest we wszystkich miastach jak głowa państwa. Na lotnisku witają go chlebem i solą urodziwe dziewczęta w ludowych strojach i miejscowi notable. Delegacji towarzyszą przez cały czas wicepremier Borys Kołesnikow i prezes ukraińskiej federacji piłkarskiej (FFU) Hrihorij Surkis. Jeden z portali internetowych poinformował, że noc z środy na czwartek francuski działacz spędził w królewskim apartamencie najlepszego hotelu w Doniecku - Donbas Palace. Jedna noc w tym salonie, z panoramicznym widokiem na całe miasto, kosztuje 2660 euro. Bezpośrednio z Charkowa delegacja UEFA udała się do Kijowa, gdzie po wizytacji portu lotniczego i terenu budowy stadionu przewidziano spotkanie Michela Platiniego z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.