W piątek wicemistrzowie Polski zmierzą się z Dragons de Rouen, w sobotę z Coventry Blaze, a na zakończenie zawodów - w niedzielę - ich rywalem będzie Metalurgs Lipawa. Trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek zabierze do Francji 22 graczy. Nie będzie wśród nich kontuzjowanego Sebastiana Bieli. - Czeka nas trudne zadanie, gdyż na tym turnieju nie będzie słabych drużyn. By liczyć na dobry wynik, musimy w każdym meczu zagrać na sto procent możliwości - powiedział na konferencji prasowej Rohaczek. Jego zdaniem, kluczowy może okazać się pierwszy mecz z drużyną gospodarzy. - Nikt nie powiedział, że by wygrać turnieju, trzeba rozstrzygnąć na swoją korzyść wszystkie spotkania. Dlatego tak ważny jest dobry początek. Pierwszy mecz może ustawić całą imprezę - dodał. Jak poinformował, krakowianie mają trochę informacji o rywalach. - Wiemy, że mistrzowie Francji mają skład oparty na własnych graczach. W drużynie angielskiej gra natomiast kilku Kanadyjczyków, dlatego trzeba się liczyć z takim stylem gry. Natomiast Łotysze prezentują typową szkołę rosyjską. Graliśmy z nimi przed rokiem i przegraliśmy różnicą jednej bramki - wyjaśnił. Kapitan Pasów Daniel Laszkiewicz przyznał, że zespół skupia się przede wszystkim na inauguracyjnym występie. "Mocno nastawiamy się na ten pierwszy mecz, ale generalnie chcemy wypaść lepiej niż przed rokiem, kiedy na tym szczeblu rywalizacji zajęliśmy ostatnie, czwarte miejsce" - powiedział. Przed miesiącem Comarch Cracovia wygrała w Tilburgu turniej drugiej rundy PK, odnosząc komplet zwycięstw nad drużynami z Holandii, Estonii i Hiszpanii.