To właśnie konflikt ze szkoleniowcem Les Bleus przyspieszył swego czasu reprezentacyjną "emeryturę" Piresa. Zdaniem byłego gracza Arsenalu, to selekcjoner, w sporej mierze, ponosi odpowiedzialność za słabe wyniki i formę kadry Francji w ostatnim czasie. - Nie uczysz się wiele pracując z Domenechem. Nie wiesz, w jakim kierunku idziesz, ani na jakiej pozycji powinieneś grać. Tak było, gdy ja grałem w reprezentacji i tak jest do dziś - wyznaje Pires. - Ci piłkarze to wyjątkowe postacie w swoich klubach, a tymczasem kiedy przyjeżdżają na zgrupowanie, nagle nie wiedzą, jak się gra. Coś jest nie tak. Na papierze to przecież najlepsza drużyna na świecie! - twierdzi Pires. W ostatnią sobotę reprezentacja Francji jedynie zremisowała 1:1 z Rumunią w meczu eliminacji do mistrzostw świata i znacznie skomplikowała sobie sprawę awansu na mundial z grupy 7.