Na spotkaniu z dziennikarzami pierwszy głos zabrał kapitan Argentyny Rodrigo Quiroga. Swoją wypowiedź rozpoczął od gratulacji dla polskiego zespołu. - Polacy zakwalifikowali się do najlepszej czwórki turnieju i to mówi samo za siebie. To było wyrównane spotkanie do samego końca. Gospodarze popełnili mniej błędów niż my i dlatego wygrali. Nasza zagrywka nie funkcjonowała najlepiej i to jest główna słabość, o której trzeba myśleć w perspektywie półfinałowego starcia z Brazylią. Myślę, że powinniśmy to jak najszybciej poprawić - ocenił Quiroga, który zapisał na swoim koncie 11 punktów. - Bardzo dziękuję za gratulacje. Tym bardziej, że zrobił to kapitan Argentyny i mój nowy kolega z klubu (Gruszka w nadchodzącym sezonie będzie bronił barw włoskiego Marcegaglia CMC Ravenna - przyp. red.). Cieszę się, że pierwszy raz na konferencji są dwa zespoły, które są zadowolone - stwierdził Gruszka z uśmiechem. - Grać u siebie i przy takiej publiczności to ogromna frajda i byłoby przykro, gdybyśmy odpali już z turnieju. Z tymi kibicami chcemy być do końca. Dziękujemy i prosimy - bądźcie z nami jeszcze przez ten weekend - podkreślił kapitan "Biało-czerwonych". Mimo porażki, zadowolony z postawy swoich podopiecznych był trener Argentyny Javier Weber. - Miałem okazję sprawdzić wszystkich zawodników. Wiedzieliśmy, że awansujemy z pierwszego miejsca i mogliśmy odpowiednio przygotować się do konfrontacji z wymagającym przeciwnikiem, jakim jest Brazylia - mówił Weber. Robert Kopeć, Gdańsk