Po trzecim meczu jedno było pewne, w czwartym wszystko może się zdarzyć. Wisła Płock może zdobyć tytuł mistrza Polski, albo Vive wrócić do gry i powalczyć jeszcze w piątym spotkaniu. Na trybunach Orlen Areny zasiadło ponad 5 tys. kibiców by obserwować, jak "Nafciarze" po dwóch latach przerwy wracają na tron najlepszej drużyny piłki ręcznej w Polsce. Pierwsza połowa spotkania była wyjątkowo wyrównana. Wisła znakomicie, zespołowo grała w obronie, w zespole gości na pochwałę zasłużył przede wszystkim bramkarz Kazimierz Kotliński. W płockiej ekipie bezbłędny był egzekutor rzutów karnych Vegard Samdahl, który po sezonie opuści Wisłę. W pierwszej połowie żadna z drużyn nie zdołała uzyskać przewagi większej niż trzy gole, a na tablicy wyników remis widniał osiem razy. Po przerwie mecz był nadal wyrównany. W 38 min. goście prowadzili 17-14, ale w 42 min. był remis 17-17. W 55. min. Wisła odskoczyła na 23:20 i prowadzenia nie oddała już do końca. Piłkarze gości z opuszczonymi głowami zeszli do szatni, a na parkiecie rozpoczął się radosny festiwal. Wisła zdobyła tytuł najlepszej polskiej drużyny po dwóch latach dominacji Vive Kielce. To siódmy tytuł piłkarzy ręcznych z Płocka. Wcześniej triumfowali w 1995 (jako Petrochemia Płock) i 2002 (Orlen) roku oraz w latach 2004-2006 i 2008 (Wisła). W poprzednich dwóch sezonach mistrzami Polski byli kielczanie. Powiedzieli po meczu: Bramkarz Orlenu Marcin Wichary: - To niesamowite uczucie zdobyć tytuł przed własną publicznością. Cieszymy się bardzo, nawet nie wiem co powiedzieć. Emocje były ogromne. Mało kto dawał nam szanse, tym większa radość z sukcesu. Zawodnik Orlenu Zbigniew Kwiatkowski: - My nie rozmawialiśmy, że mamy wygrać mecz, ale chcieliśmy dać z siebie wszystko. Pokazaliśmy na parkiecie, że jesteśmy zespołem i to zaowocowało, wygraliśmy i teraz tylko to się liczy. Jak opadną emocje, to będziemy się dodatkowo cieszyć, że znów zagramy w Lidze Mistrzów. Orlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce 26-23 (12-12) Stan rywalizacji do trzech zwycięstw 3-1. Wisła: Marcin Wichary, Moretn Seier - Zbigniew Kwiatkowski, Piotr Chrapkowski 2, Arkadiusz Miszka 6 (3 z karnych), Adam Wiśniewski 3, Vegard Samdahl 8 (6), Rafał Kuptel, Bostjan Kavas 4, Luka Dobelsek, Michał Zołoteńko, Adam Twardo 1, Dimitri Kuzelev 2. Vive: Marcus Cleverly, Kazimierz Kotliński - Piotr Grabarczyk, Michał Jurecki 8, Mateusz Zaremba, Partyk Kuchczyński 3, Mariusz Jurasik, Mateusz Jachlewski 3, Rastko Stojkovic 5 (4), Daniel Żółtak 1, Henrik Knudsen 1, Tomasz Rosiński 2. Kary: Wisła - 10, Vive 16 minut. Sędziowali: Andrzej Rajkiewicz i Jakub Tarczykowski ze Szczecina. Widzów: ok. 5,3 tys.