Poznaniacy potraktowali mecz bardzo ulgowo - celem drużyny Jacka Zielińskiego było przede wszystkim uniknięcie kontuzji. Stąd niewiele walki na boisku i dość mało okazji Lecha, który w pierwszej połowie grał w całkiem przyzwoitym składzie. Nie wystąpili co prawda trzej reprezentanci Polski (Robert Lewandowski, Grzegorz Wojtkowiak i Sławomir Peszko, dwaj ostatni byli jednak w Koszalinie), a także Latynosi Manuel Arboleda i Luis Henriquez oraz kontuzjowany bramkarz Jasmin Burić. Trzej ostatni w środę opuścili Polskę i udali się do swoich krajów. W Koszalinie nie było biletów, a specjalne cegiełki za 10, 20 i 100 zł. Dochód z meczu zostanie przeznaczony na leczenie studentki jednej z poznańskich uczelni, a pochodzącej z Koszalina Natalii Adamczewskiej, która uległa wypadkowi we Włoszech oraz chorego na porażenie kończyn 14-letniego Dawida Krauzego. Pieniędzy na leczenie będzie sporo, bo na stadionie w Koszalinie zjawiło się ok. 2,5 tys. soób, choć organizatorzy spodziewali się ich znacznie mniej. Przyjazd mistrza Polski wywołał jednak spore zainteresowanie. Na kwadrans przed końcem wszyscy przecierali oczy ze zdziwienia, gdy Grzegorz Wojtkowiak podszedł do arbitra i zasygnalizował zmianę. Na boisko wszedł bowiem zawodnik z numerem 10 na koszulce, ale nie był to Siergiej Kriwiec, który grał przed przerwą. Trener Zieliński wystawił swojego specjalistę od przygotowania fizycznego Andrzeja Kasprzaka, który w samej końcówce meczu znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Zamiast lobować bramkarza uderzył jednak siłowo i gola nie było. - Mamy alternatywę dla Roberta Lewandowskiego - żartował Zieliński. W ostatniej minucie padły jednak dwa gole - najpierw po rajdzie od połowy boiska bramkę strzelił Tomasz Bandrowski, po chwili w zamieszaniu kontaktowego gola dla Bałtyku zdobył Maciej Mazurkiewicz. Skończyło się jednak na wygranej Lecha 3-2. W piątek piłkarze "Kolejorza" rozpoczną urlopy. Przed południem z prezesem klubu spotka się jeszcze Sławomir Peszko, który dostał nową propozycję kontraktu i zastanawia się, czy z niej nie skorzystać. Gdyby podpisał umowę, mógłby zarobić ok. miliona złotych za sezon. Prawoskrzydłowy Lecha ma jednak propozycje z ligi niemieckiej i jednego z najmocniejszych klubów ligi tureckiej ze Stambułu. Ta ostatnia jest najkorzystniejsza finansowo. Peszko ma dać odpowiedź do poniedziałku. Bałtyk Koszalin - Lech Poznań 2-3 (0-1) Bramki: 0-1 Ivan Djurdjević (20.), 0-2 Bartosz Bereszyński (47.), 1-2 Radosław Feliński (84., z karnego), 1-3 Tomasz Bandrowski (90. +1), 2-3 Maciej Mazurkiewicz (90. +3) Skład Lecha: Kotorowski (46. Szymański) - Kikut, Bosacki (46. Ratajczak), Tanevski, Djurdjević - Kriwiec (46. Drygas), Injac (46. Bandrowski), Zapotoka, Stilić (46. Bereszyński), . Wilk (75. Kasprzak) - Mikołajczak.