Nigeryjczyk długo błąkał się po lesie, nie miał przy sobie telefonu komórkowego. W końcu udało mu się dotrzeć do głównej drogi. Emka zatrzymał samochód, ale - ponieważ nie zna zbyt dobrze języka polskiego - nie potrafił wyjaśnić, gdzie przebywa jego drużyna. Odwieziono go więc w przeciwnym kierunku, 15 kilometrów od hotelu, w którym przebywała ekipa MKS-u Kluczbork. W końcu udało mu się dotrzeć pod właściwy adres. Emka w Polsce przebywa już od 2006 roku. Grał w Polonii Warszawa, Legionovii i ostatnio w Mazovii Rawa Mazowiecka.