Arszawin nabawił się urazu po tym, jak w dzieciństwie został potrącony przez samochód. - Przechodziłem właśnie przez ulicę, gdy nagle wpadł na mnie samochód. Po tym uderzeniu przeleciałem w powietrzu chyba z dziesięć metrów. To cud, że w ogóle żyję - relacjonował piłkarz. Jak należy się domyślać, za kierownicą feralnego samochodu siedziała wówczas kobieta. - Gdyby to ode mnie zależało, zabroniłbym kobietom prowadzić samochody. Nie zastanawiałbym się dwa razy, tylko odebrałbym wszystkim kobietom prawo jazdy - stwierdził Rosjanin. - Moim zdaniem, kobiety i mężczyźni to dwa zupełnie różne stworzenia - dzielił się swoimi "mądrościami" Arszawin.