Trener podkreślił, że nie ma pretensji do piłkarzy. "W sytuacji gdy traci się tak szybko bramki, zawodnicy uznali, że spotkanie się dla nich dopiero rozpoczęło. Mam duży szacunek dla zawodników za mecz w takich okolicznościach. Gra się tak jak przeciwnik pozwoli, a Dundee w pierwszym kwadransie nie pozwoliło nam na zbyt wiele" - przyznał. Mimo długiej, nocnej podróży na zawodników po powrocie czekał jeszcze pomeczowy rozruch. Jak poinformował rzecznik prasowy klubu Michał Mazur, w sobotę wicemistrzowie Polski będą mieli dzień wolny od zajęć, a do treningów wrócą w niedzielę. "Od tego dnia rozpoczną przygotowania do czwartkowego meczu z bułgarskim Lokomotiwem Sofia" - dodał rzecznik. Lenczyk zaznaczył, że po awansie nie można wpadać w zbyt duży zachwyt, "bo zdaję sobie sprawę, co nas czeka w kolejnej rundzie". "Można się spodziewać trudnego meczu o podobnym gatunku, ale ja z tą drużyną od dziesięciu miesięcy nie zagrałem jeszcze łatwego spotkania" - dodał. W czwartek Śląsk przegrał ze szkockim Dundee United 2:3 w rewanżowym meczu drugiej rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Europejskiej. W pierwszym spotkaniu wrocławianie wygrali jednak 1:0 i awansowali do następnej fazy rozgrywek.(