Teraz polski tercet zagra na wyjeździe. Wisła Kraków spotka się z Karabachem Agdam (godz. 18, pierwszy mecz 0:1), Jagiellonia Białystok z Arisem Saloniki (19.45, 1:2), a Ruch Chorzów z Austrią Wiedeń (20.30, 1:3). W najtrudniejszej sytuacji jest Ruch. Chorzowianie musieliby wygrać w Wiedniu 3:0, co w starciu z doświadczonym w europejskich bojach przeciwnikiem będzie niezwykle trudnym zadaniem. Na dodatek klub z ulicy Cichej sprzedał kilka dni temu swojego najlepszego strzelca Artura Sobiecha, który za milion euro przeszedł do Polonii Warszawa. Z kolei Jagiellonia poleciała do Salonik bez kontuzjowanego stopera Thiago Cionka. Brazylijczyk polskiego pochodzenia pod koniec niedzielnego meczu o Superpuchar z Lechem Poznań (1:0) odniósł kontuzję stawu skokowego. Największą niemiłą niespodziankę w pierwszym meczu sprawiła Wisła, która w starciu z rywalem z Azerbejdżanu wydawała się zdecydowanym faworytem. Teraz wicemistrzowie Polski stoją pod ścianą. Nie dość, że muszą odrabiać jednobramkową stratę, to na dodatek zagrają osłabieni. Kontuzje wyeliminowały Brazylijczyka Clebera i Łukasza Gargułę, a czerwona kartka - Gordana Bunozę. Do kadry krakowskiego zespołu na ten mecz został włączony pomocnik Cezary Wilk, sprowadzony z Korony Kielce. Awans do fazy grupowej LE uzyskają drużyny, które przejdą cztery rundy eliminacji.