Od początku spotkania toczyła się bardzo wyrównana walka i przez pierwsze dziesięć minut czterokrotnie na tablicy widniał remis (1:1, 2:2, 4:4, 5:5). Zespół Zagłębia ani razu jednak nie objął prowadzenia, a gospodynie już nie pozwoliły na odebranie sobie przewagi, choć ta w pierwszej połowie była najwyżej trzybramkowa. Dopiero pięć minut po przerwie, po bramce Małgorzaty Majerek po raz pierwszy SPR wygrywał wyżej (17:13), co nie znaczy, że zawodniczki Zagłębia pogodziły się z porażką i w 43. minucie doprowadzając do stanu 18:17 były bliskie wyrównania. Wówczas pięć indywidualnych, znakomitych akcji kolejno: Moniki Marzec, Kristiny Repelewskiej, Doroty Małek, Kamili Skrzyniarz i Małgorzaty Majerek oraz kilka rewelacyjnych interwencji Małgorzaty Sadowskiej sprawiło, iż losy spotkania praktycznie zostały przesądzone. Na osiem minut przed końcową syreną było bowiem 23:17. Przez końcowe pięć minut kibice na stojąco dziękowali lubliniankom za dostarczone emocje i kolejny mistrzowski tytuł. Okazały puchar i medale mistrzyniom i wicemistrzyniom Polski wręczali przedstawiciele władz Związku Piłki Ręcznej w Polsce z prezesem Andrzejem Kraśnickim na czele. W drużynie SPR miano najlepszej zawodniczki (MVP) spotkania wybrana została bramkarka Małgorzata Sadowska. SPR Lublin SSA - Zagłębie Lubin 27:23 (13:12) SPR: Małgorzata Sadowska - Dorota Małek 7, Małgorzata Majerek 3, Monika Marzec 4, Katarzyna Wojdat, Kristina Repelewska 7, Alina Wojtas, Kamila Skrzyniarz 5, Izabela Puchacz, Edyta Malczewska, Aukse Rukaite 1. Zagłębie: Natalia Tsvirko, Monika Maliczkiewicz, Izabela Czarna - Kaja Załęczna 9, Karolina Semeniuk, Joanna Obrusiewicz 2, Aleksandra Jacek 1, Jelena Kordić 5, Kinga Byzdra 2, Agnieszka Jochymek, Klaudia Pielesz 4, Natalia Ciepłowska. Kary: SPR - 6; Zagłębie - 12 min. Sędziowali: Jarosław i Mariusz Szynklarzowie z Opola. Po meczu powiedzieli: Małgorzata Sadowska: "Jestem ogromnie szczęśliwa, że mam udział w tym mistrzostwie. Zżyłam się tu z koleżankami z drużyny, dlatego z żalem się z nimi pożegnam, ale sprawy życiowe powodują, że po zakończeniu sezonu wracam na rodzinne Wybrzeże". Sabina Włodek (kapitan SPR, która z powodu kontuzji nie mogła grać w ostatnich dwóch finałowych spotkaniach): "To mistrzostwo zostało przez nas bardzo ciężko wywalczone, ale to my zasłużyłyśmy na ten zaszczyt, a Zagłębie musi znów czekać na kolejną szansę. Wierzę, że za tydzień w Mielcu w finale Pucharu Polski potwierdzimy swoją wyższość nad drużyną Zagłębia". Małgorzata Majerek: "Cieszymy się, że po raz pierwszy od siedmiu lat możemy przed własną publicznością i naszymi rodzinami świętować ten sukces." Grzegorz Gościński (trener SPR): "Dla mnie jest to bardzo szczęśliwy dzień, bo po raz pierwszy ze swoimi podopiecznymi sięgam po złoto. Wszystkie dziewczęta ciążko pracowały i naprawdę zasłużyły na ten sukces."