Polki tylko w trzecim secie zmusiły Rosjanki do większego wysiłku. Po dramatyczne wymianie ciosów "Biało-czerwone" przegrały 31:33, choć nie wykorzystały pięć piłkę setowych. Dla "Sbornej" było to siódme zwycięstwo w turnieju. Najskuteczniejsza w zespole Rosji były Jekaterina Gamowa (19 pkt) oraz Tatiana Koszeliewa (13). W polskim zespole najlepiej punktowały Anna Werblińska (14) i Agnieszka Bednarek-Kasza (12). O drugą lokatę, premiowaną awansem do czwórki, rywalizują jeszcze Japonki, Turczynki, Polki, Serbki i Koreanki. Polki i Turczynki mają już po trzy porażki na koncie i każda kolejna wpadka wyklucza je z gry o najwyższe lokaty. Na pewno o medale nie zagrają Chinki, trzeci zespół w światowym rankingu FIVB. Mistrzynie olimpijskie z Aten (2004) w sobotę po bardzo dobrej grze pokonały Japonię 3:1, ale już dzień później nie sprostały Serbii, ulegając 1:3. - Graliśmy dzień wcześniej ciężki mecz z Japonią, który skończył się późnym wieczorem i nie mieliśmy zbyt wiele czasu przygotować się do kolejnego spotkania. Serwis z wyskoku Brakocevic i świetny atak z lewego skrzydła okazał się dla nas zabójczy. Nasze kombinacje były czytelne i rywalki łatwo nas blokowały - mówił po spotkaniu trener Chinek Yu Juemin. Niedzielnym szlagierem MŚ w Japonii był pojedynek w Nagoi Włoszek z niepokonanymi Amerykankami. Mistrzynie Europy na mundialu grają trochę w kratkę, ale przeciwko reprezentacji Stanów Zjednoczonych zaprezentowały się ze znakomitej strony. W czwartej partii przy stanie 24:22 dla Amerykanek Włoszki obroniły dwie piłki setowe i rozstrzygnęły rywalizację w czterech setach. Do zwycięstwa Włoszki poprowadziła Serena Ortolani, zdobywczyni 23 punktów, oraz Simona Gioli - 18. Amerykankom nie pomogła skuteczna gra Destinee Hooker (24). Podopieczne Massimo Barboliniego dzięki wygranej zachowały szanse na awans do półfinału. W grupie F z kompletem zwycięstw prowadzi Brazylia. Poniedziałek jest dniem wolnym w mistrzostwach. We wtorek i środę nastąpi dokończenie drugiej rundy. Z Tokio Marcin Pawlicki