Spotkanie lepiej rozpoczął zespół prowadzony przez Bogdana Wentę. Dzięki bramkom Alexandrosa Vasilakisa oraz Karola Bieleckiego, zespół gospodarzy, prowadził w 2. min 2:0. Jednak goście bardzo szybko zniwelowali tą przewagę i 60. sekund później po trafieniu, z rzutu karnego, Savasa Karipidisa było 2:2. Wynik remisowy oscylował do piętnastej minuty. Wtedy to dwukrotnie bramkarza MT Melsungen pokonał Christian Sprenger i Magdeburg wyszedł na dwubramkowe prowadzenie, którego nie oddał do końca pierwszej części meczu. Początek drugiej połowy to gra bramka za bramkę. Dopiero w 40 minucie goście zniwelowali straty, doprowadzając do remisu 28:28. Jednak ich radość nie trwała długo, ponieważ kolejne dwie bramki zdobył zespół Bogdana Wenty. Nie podłamało to zawodników MT Melsungen, którzy w 48. minucie wyszli na pierwsze prowadzenie w tym meczu (30:31). Wtedy to na listę strzelców wpisał się Bartosz Jurecki, a chwilę później jego klubowy kolega Bennet Wiegert i gospodarze znów prowadzili. Kibice zgromadzeni w Bördelandhalle nie spodziewali się, że to ich drużyna zejdzie z parkietu w roli przegranych. Jednak skuteczna gra MT Melesungen w ataku, nieskończone akcje gospodarzy oraz dobra postawa w bramce Mario Kelentrica doprowadziły do piątej porażki w sezonie SC Magdeburga. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 37:40. SC Magdeburg - MT Melsungen 37:40 (21:19) SC Magdeburg: Erevik, Heinevetter - Sprenger 9/3, Tkaczyk 5, Bielecki 4, Vasilakis 5, Kabengele 2, Grafenhorst 1, Tonnesen 6, Theurkauf 1, Jurecki 2, Wiegert 2, van Olphen. KARY: 12 min. Trener: Bogdan WENTA. MT Melsungen: Kelentric, Musil - Valo 10, Klitgaard 4, Tellander 5, Balomenos 7, Karipidis 2/2, Stojanovic 6, Kourtchev 5, Hazl 1/1. KARY: 8 min. Trener: Robert HEDIN. Maciej Firlej