Amerykanin chce się zmierzyć z rekordem świata, który należy do rodaka Iana Cockera (50,40) już podczas najbliższych mistrzostw USA. Cocker ustanowił rekord właśnie w Montrealu, w 2005 roku. "Basen w Montrealu sprzyja dobrym wynikom, jest szybki. Teraz potrzebuje trochę odpoczynku przed mistrzostwami USA i mam nadzieję, że będę pływał szybciej. Czuję się świetnie, lepiej niż przed rokiem. Mam ciągle chęci i serce do pływania" - powiedział Michael Phelps. Amerykanin po historycznym sukcesie w Pekinie zrobił sobie długie, czteromiesięczne wakacje. Potem przerwa się przedłużyła przymusowo, bo Phelps został zawieszony na trzy miesiące, po sfotografowaniu go z fajką wodną, napełniona marihuaną. Dyskwalifikacja mistrza olimpijskiego zakończyła się 5 maja.