- Wielki szacunek dla kibiców, którzy wykupili karnety i bilety na Final Four. W wolnej sprzedaży zostały dwa bilety na drugi dzień turnieju. Będzie jednak jeszcze dodatkowa pula wejściówek. Zgodnie z przepisami CEV 10 procent biletów musieliśmy zachować dla klubów przyjezdnych. 5 marca będziemy mieli informację, ilu kibiców z tych klubów przyjedzie do Łodzi. Niewykorzystane przez nich bilety będą mogli kupić polscy kibice - poinformował prezes PGE Skry Bełchatów Konrad Piechocki. Bełchatowianie po raz trzeci organizują w Łodzi Final Four LM. Zdaniem Piechockiego marcowy turniej będzie jednak różnił się od tych z 2008 i 2010 roku. - Nigdy nie jest tak samo. To duże przedsięwzięcie logistyczne i turniej na który patrzą oczy całej Europy i świata. Czeka nas więc bardzo dużo pracy. Od strony organizacyjnej chcemy przygotować ten turniej jak najlepiej. Mam nadzieję, że sportowo będzie podobnie - powiedział Piechocki. W walce o awans do ścisłego finału LM PGE Skra zagra z tureckim Arkasem Izmir. Trener mistrzów Polski Jacek Nawrocki na razie nie chce jednak mówić o tym, czy to dobry rywal dla jego podopiecznych. - Na ten temat będą mógł coś powiedzieć za dwa tygodnie ok. godz. 17, a więc po zakończeniu meczu z Arkasem. W naszym gronie dyskusje o przeciwniku skończyliśmy zaraz po tym, jak się dowiedzieliśmy z kim gramy - powiedział Nawrocki. Dodał, że w Final Four wystąpią najlepsze drużyny w Europie a żadnego z tej klasy rywali lekceważyć nie można. - Te zespoły posiadają w swych składach atuty, które potrafią w jednym meczu zrobić wszystko. Wygrać z każdą drużyną na świecie, zarówno klubową jak i reprezentacyjną. Dotyczy to również naszego rywala. Jeżeli ktoś zna Agameza i Bravo, to ma świadomość, że nie są to zawodnicy tuzinkowi. Gdy mają dzień konia, to trudno się im przeciwstawić - wyjaśnił szkoleniowiec PGE Skry. Kapitan bełchatowskiej ekipy Mariusz Wlazły podkreślił, że on i jego koledzy nie myślą na razie o Final Four LM. - Tak jak trener powiedział, dyskusja na temat rywala w Final Four już się skończyła. W tym momencie są dla nas ważniejsze rzeczy, na których musimy się skupić. W lidze zaczynają się play-offy i to jest na razie punkt pierwszy naszych przygotowań. Później będziemy się zajmować Final Four - powiedział Wlazły. Finałowy turniej Ligi Mistrzów zostanie rozegrany w dniach 17-18 marca w łódzkiej Atlas Arenie. W sobotę 17 marca w pierwszym meczu Final Four gospodarz imprezy PGE Skra Bełchatów zagra z Arkasem Izmir. Później na parkiet wyjdą zespoły Zenita Kazań i Trentino PlanetWin365. Drużyny, które przegrają sobotnie mecze, dzień później zagrają o brązowe medale Final Four. Zwycięzcy będą walczyć o złoto.