Zawodnicy z Bełchatowa nie wygrali od blisko trzech miesięcy. W dziesięciu ostatnich spotkaniach ligowych tylko dwa razy udało się im zremisować i zanotowali osiem porażek. Na pięć kolejek przed końcem sezonu bełchatowianie zajmują ostatnie miejsce w tabeli i ich sytuacja przedstawia się fatalnie. - Straciliśmy bramkę w sytuacji, do której byliśmy przygotowani pod każdym względem. To zbija z nóg - mówił po przegranej z Podbeskidziem Zub. - Szczerze mówiąc, to wolałbym nie przychodzić po tym meczu na konferencję. Potrzebuję czasu na przetrawienie tego, co się stało. To był bardzo ważny mecz, ale skończył się tak, jak w większości spotkań - stwierdził załamany szkoleniowiec. Zub objął drużynę po Kamilu Kieresiu w marcu i jeszcze w lidze nie wygrał. - Nie jesteśmy nawet w stanie wykrzesać z siebie pozytywnej energii, która świadczyłaby o tym, że jesteśmy zespołem walczącym o życie - mówił szkoleniowiec z Bełchatowa. - Zostało pięć kolejek, jesteśmy na samym dnie i może trzeba spojrzeć na to w ten sposób, że trzeba mieć coś pod nogami, żeby się odbić. W tym upatrujemy szansę. Przy takiej dyspozycji, jak w sobotę, nie jesteśmy w stanie walczyć o utrzymanie i to jest smutne - podsumował sobotnią konferencję pomeczową Zub. Ekstraklasa: sprawdź sytuację w grupie spadkowej!