W ostatnim sparingu Lecha Poznań z Koroną Kielce, 24-letni pomocnik nabawił się groźnej kontuzji kostki. Klubowi lekarze i specjaliści zajmujący się piłkarzami ze stolicy Wielkopolski, robią wszystko, by Peszko mógł wystąpić w czwartkowym rewanżu z Udinese. Sam zawodnik również jest optymistą. - Jest coraz lepiej. Jutro spróbuję wejść w trening, kopnąć piłkę, jeśli to się uda, będzie naprawdę ok. Jeśli nie, to zostanie mi jeszcze rozruch w Udine i kilkanaście godzin szans na to, że zagram - mówi poznański pomocnik. - Jestem jednak dobrej myśli, bo jeszcze wczoraj musiałem się podpierać, dosłownie kulałem. Dziś już chodzę normalnie. Jeśli kolejne dni przyniosą podobną poprawę, to będzie naprawdę bardzo dobrze - dodaje z wiarą w głosie.