"Igrzyska olimpijskie nie są wydarzeniem politycznym, ale wielkim świętem sportowym. Nie mamy zatem prawa bojkotować go. A szacunek wobec prawa i człowieka w Chinach powinniśmy wymuszać w inny sposób" - powiedział Barroso w Lizbonie. Przewodniczący KE podkreślił, że sytuacja w Tybecie nie jest mu obojętna i zaapelował do 27 państw Unii Europejskiej o wspólne stanowisko w tej sprawie. "To ważne, aby Europa mówiła jednym głosem. To może pomóc w przekonywaniu Chin do poszanowania praw człowieka" - mówił Barroso. Wcześniej prezydent Francji Nicolas Sarkozy nie wykluczył bojkotu na igrzyskach olimpijskich w Pekinie, oceniając, że "wszystkie opcje" w tej sferze pozostają "otwarte".