"Wykonałam zbyt długi skok tuż przed metą i w powietrzu mnie wykręciło, przez co bardzo źle wylądowałam. Teraz czuję silny ból w nodze; z niepokojem myślę o starcie w mistrzostwach świata" - powiedziała po zawodach Paerson, która straciła 0,17 s do zwyciężczyni zjazdu Szwajcarki Dominique Gisin. Stało się to na niewiele ponad tydzień przed rozpoczęciem alpejskich MŚ, które w dniach 3-15 lutego odbędą się we francuskim Val d'Isere. Szwedka będzie tam bronić trzech tytułów wywalczonych w 2007 roku - w zjeździe, supergigancie i kombinacji. Przed dwoma laty w Aare była też trzecia w slalomie. "Pierwsze badania nie wykazały poważniejszego urazu. Zabandażowano mi nogę, ale udam się do szpitala, żeby się upewnić czy nic mi się nie stało. Mam nadzieję, że ten wypadek nie pozbawi mnie występów w jutrzejszym slalomie gigancie i poniedziałkowym supergigancie" - dodała Paerson, 40-krotna triumfatorka zawodów PŚ.