PAP: Spartak Region Moskwa, UMMC Jekaterynburg i ROS Casares - to drużyny, z którymi zagracie w fazie grupowej Final Eight. Które z tych trzech spotkań będzie najtrudniejsze? Paulina Pawlak: - Trudno powiedzieć, która z drużyn w naszej grupie jest najgroźniejsza. Na tym poziomie nie ma już słabych zespołów. W każdym meczu musimy dać z siebie wszystko, aby móc chociaż podjąć walkę. Jednak moim zdaniem najtrudniejszym spotkaniem będzie to z ROS Casares. Ta drużyna jest nawet silniejsza niż Spartak Region Moskwa. Z jakim nastawieniem jedziecie do Stambułu? - Jedziemy po to aby walczyć, zobaczymy na miejscu, co będziemy mogły tam osiągnąć. To nie my jesteśmy faworytkami turnieju. Jednak może właśnie dzięki temu będzie nam troszkę lżej grało, nie czując tej presji. Jak pani ocenia zmianę formuły finałowego turnieju Euroligi? Final Four zostało zastąpione przez turniej z udziałem ośmiu drużyn. - Na to pytanie łatwiej mi będzie odpowiedzieć po imprezie. Zobaczymy jak ta nowa formuła sprawdzi się chociażby organizacyjnie. Wisła w tym roku do końca walczy lub walczyła na kilku frontach (rozgrywki Pucharu Polski już się zakończyły). Czy drużyna nie czuje się już zmęczona? - Do tej pory nie było widać, że miałyśmy jakieś problemy fizyczne, jesteśmy dobrze przygotowane do sezonu. Myślę, że nie będzie problemem dla nas rozegranie trzech spotkań dzień po dniu. Oczywiście nie będzie to spacerek, będziemy musiały dać z siebie o wiele więcej niż w rywalizacji w polskiej lidze i to przez pełne 40 minut. Jestem przekonana, że do Polski wrócimy na pewno zmęczone. Dodam, że wylot do Turcji zaplanowany jest dwa dni przed pierwszym meczem, aby był czas na odpoczynek po podróży. Ostatnim sprawdzianem przed turniejem w Turcji miały być dla was mecze w pierwszej rundzie play off polskiej ekstraklasy. Jednak rywalizacja z ŁKS niewiele wam chyba pomogła w przygotowaniach. - Faktycznie, przydałby się troszkę lepszy przeciwnik, chociaż jeden cięższy mecz, aby się sprawdzić. Jednak i tak uważam, że jesteśmy dobrze przygotowane do turnieju. Czy mam rację kibice przekonają się już w środę, kiedy zagramy pierwszy mecz. Pani nie brała udziału w ostatnich meczach Wisły ze względu na zdrowie. - Tak, doznałam urazu kręgosłupa podczas meczu z CCC Polkowice. Wracam już jednak do zdrowia i zrobię wszystko, aby w Turcji pomóc drużynie. Rozmawiał Rafał Czerkawski