- Nie ulega wątpliwości, że nie można po takim meczu nie być zadowolonym., Są to ważne punkty dla nas. Dla niektórych to pewnie niespodzianka, ale ja w ten zespół wierzyłem i uda nam się mecz z silnym rywalem wygrać. Bramka ustawiła mecz., Chcieliśmy uniknąć tego, by Wisła nas skontrowała, ale udało nam się szybko wracać pod bramkę - oceniał Pasieka. - W drugiej połowie na 2-0 mógł podwyższyć Przemek Trytko, ale nie trafił. Wisła atakowała, szczęście nam dopisało, ale też pomógł Norbert Witkowski, który w przerwie musiał zmienić Norberta Witkowskiego, który musiał zmienić kontuzjowanego Bledzewskiego - komentował. - Te trzy punkty podniosą morale zespołu, będą bodźcem do dalszej pracy. - Porażka z Ruchem 0-3 to był wypadek przy pracy. Analizując ten mecz doszedłem do wniosku, że gra była o wiele lepsza, niż wynik. Zrobiliśmy prezenty, z których rywal skorzystał. Chcieliśmy pokazać, że jesteśmy dobrą drużyną i to się udało - zakończył Dariusz Pasieka. Michał Białoński, Kraków Czytaj też: <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/news/sensacja-arka-ograla-wisle,1447837">Wisła Kraków - Arka Gdynia 0-1</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/news/skorza-jestesmy-mocno-zdenerwowani,1448455">Skorża: Jesteśmy mocno zdenerwowani</a>