Surfing - obok breakdance'u, wspinaczki sportowej i skateboardu - został we wtorek włączony do programu igrzysk w Paryżu. Pierwsze w historii olimpijskie zawody surfingowe odbędą się w Tokio w 2020. Rywalizacja na Tahiti, największej wyspy Polinezji Francuskiej, miałaby się odbyć w miejscowości Teahupoo, gdzie na pobliskim akwenie tworzą się - zdaniem fachowców - najpiękniejsze, ale i najbardziej niebezpieczne fale na świecie. - To kandydatura, którą należy przedyskutować. Tahiti jest częścią Francji, a Francja organizuje igrzyska olimpijskie - powiedział jeden z trzech francuskich członków Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Jean-Christophe Rolland, szef Międzynarodowej Federacji Wioślarskiej. Największym problemem egzotycznej kandydatury może być różnica czasu - wynosi ona między Tahiti a Paryżem aż dwanaście godzin. Na obecnym etapie o organizację surfingowych zawodów podczas igrzysk ubiegają się także trzy inne francuskie miasta: Biarritz w regionie Nowa Akwitania w departamencie Pireneje Atlantyckie, Lacanau w tym samym regionie, w departamencie Gironde oraz La Torche w departamencie Finistere w Bretanii. Decyzja o wyborze miejsca zmagań surferów podczas igrzysk 2024 powinna zostać podjęta na początku 2020 r.