Jeszcze w pierwszej połowie walki pod prawym okiem Meksykanina pojawiło się rozcięcie, które kilkanaście minut później przerodziło się w głęboką ranę. "Pacman" bezlitośnie obijał niezwykle odpornego rywala przez jedenaście rund, lecz postanowił nie znęcać się nad nim w ostatniej odsłonie i pozwolił rozbitemu "Tony'emu" dotrwać do gongu kończącego walkę. - Zlitowałem się nad nim. Wyglądał, jakby miał na sobie krwawą maskę. Chciałem, by sędzia uważnie mu się przyjrzał. W dwunastej rundzie nie szukałem już nokautu, chciałem tylko dokończyć walkę. W narożniku dostałem instrukcję, by ostrożnie przeboksować to starcie - powiedział "Pacman". Filipińczyk, który w dzisiejszym pojedynku zdobył pas WBC w dywizji junior średniej, jest najbardziej utytułowanym pięściarzem w historii. Nikt poza nim nie zdobył tytułów mistrzowskich w ośmiu kategoriach wagowych. - Dałem z siebie wszystko, by wygrać tę walkę. Nie spodziewałem się, że on będzie taki dobry - przyznał Pacquiao. Zobacz najlepsze fragmenty walki Pacquiao - Margarito: