25-letnia pływaczka, która od pekińskich igrzysk, gdzie zajęła czwarte miejsce na swoim koronnym dystansie 200 m stylem motylkowym, nie trenuje, nie mówi jednak o zakończeniu kariery. "Priorytetem nadal pozostaje olimpiada w Londynie. Tam chcę być optymalnie przygotowana. Po drodze będą jeszcze mistrzostwa Europy na krótkim basenie zimą 2009 i na długim rok później" - podkreśliła. Obecnie dwukrotna wicemistrzyni olimpijska z Aten wprowadza się w trening. "Na czym to polega? Ćwiczę technikę. W lipcowych mistrzostwach świata w Rzymie nie wystąpię, ale od początku takie było założenie. To impreza od razu po igrzyskach i jest paru sportowców wysokiej klasy, którzy rezygnują ze startu w tym roku" - powiedziała Jędrzejczak. Jak przypomniała "przez ostatnie cztery lata ciągle goniłam, by zdążyć z formą na najważniejsze zawody. Ignorowałam ból zatok, choroby. Uznałam, że najwyższy czas, aby w końcu odpocząć i podleczyć się. W końcu udało mi się też obronić pracę magisterską i ukończyć studia na warszawskiej AWF. To mnie bardzo cieszy i mam w planach dalszą edukację". Obecnie kadra Polski pod okiem Pawła Słomińskiego przebywa na zgrupowaniu w Ostrowcu Świętokrzyskim. "Nie chciałam tam jechać, bo często mój pobyt w tym ośrodku kończył się problemami z zatokami. Nie wiem czy to sprawa klimatu, czy czegoś innego, ale miałam obawy, że teraz, jak jestem po operacji, znowu pojawiłyby się kłopoty zdrowotne. Wolałam więc zostać w Warszawie pod opieką drugiego trenera" - oznajmiła. Po pekińskich igrzyskach pojawiły się głosy, że popularna "Oti" zrezygnuje ze współpracy ze swoim obecnym szkoleniowcem Pawłem Słomińskim. "Decyzja nadal jeszcze nie zapadła. Trener jest teraz na zgrupowaniach, ja jestem w Warszawie. Na pewno do mistrzostw świata będzie poświęcał swój czas Pawłowi Korzeniowskiemu. Nic więcej nie mogę powiedzieć" - zakończyła Jędrzejczak.