Zdaniem podwójnej wicemistrzyni olimpijskiej, dłuższa przerwa między dwoma finałami, mogłaby sprawić, że na 400 m dowolnym wynik byłby jeszcze lepszy. "Gdyby była dłuższa przerwa między finałami i miałabym dłuższy odpoczynek, to prawdopodobnie poszłoby jeszcze lepiej. Dekoracja po finale na 100 m st. motylkowym zabrała mi bardzo dużo czasu. Gdy wróciłam do szatni i chciałam wziąć masaż, to zobaczyłam, że kończy się finał, który poprzedzał mój wyścig. Zdążyłam tylko włożyć kostium i poszłam na start. Francuzka miała ponad godzinę na odpoczynek między swoim półfinałem na 100 m st. grzbietowym a finałem 400 m kraulem. Ale nie ma co gdybać. Stało się tak, jak się stało." Już we wtorek Otylia stanie do rywalizacji na 200 metrów delfinem (kwalifikacje). "Nie pozostaje mi nic innego, jak powalczyć o złoto na 200 metrów. Dzisiaj pokazałam rywalkom, że jestem mocna, więc niech we wtorek i środę uważają na mnie." - odgraża się Polka.