- Dobrze, że pojechała, oderwała się od tego wszystkiego w kraju, weszła w poważny trening - powiedział Słomiński w "Przeglądzie Sportowym". - Widać u niej duże zaległości, czasem jeszcze bolą ją plecy, ale już ćwiczyła z grupą. To bardzo ważne, choć oczywiście nie pływała z najsilniejszymi - dodał szkoleniowiec. - Otylia na pewno nie wystartuję w najbliższy weekend w Grand Prix Polski w Zamościu. W ogóle jeszcze nie chce słyszeć o zawodach. Mam cichą nadzieję, że uda mi się ją namówić na występ w trójmeczu z Czechami i Ukrainą za miesiąc. Nawet w takiej dyspozycji, w jakiej jest obecnie, nie może z nikim w tych zawodach przegrać - podkreślił Słomiński.