W sobotę pojazd, którym zawodniczka podróżowała z bratem, uderzył w drzewo niedaleko Płońska na drodze nr 62. Zawodniczka trafiła do szpitala wojewódzkiego w Płocku. Jędrzejczak przeszła już badania tomograficzne. Czekają ją jeszcze badania USG. Według nieoficjalnych informacji, uzyskanych od lekarzy, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, sportsmenka jest jednak w szoku powypadkowym. W sobotę wieczorem Otylia Jędrzejczak została przewieziona z izby przyjęć płockiego Szpitala Wojewódzkiego na oddział chirurgii tej placówki. - Otylia jest przytomna i rozmawia. Przeprowadzono konsultację neurochirurgiczną i ortopedyczną. Sportsmenka poddawana będzie kolejnym szczegółowym badaniom - powiedział ordynator oddziału chirurgii Szpitala Wojewódzkiego w Płocku Włodzimierz Nowatorski. Przyznał, iż nie wiadomo obecnie, jak długo będzie musiała przebywać w szpitalu. Nie wykluczył, że może to być co najmniej kilka dni. Na pytanie, czy Otylia Jędrzejczak wróci do uprawiania sportu, ordynator odpowiedział: "oczywiście tak". Nowatorski zaznaczył, że Otylia prawdopodobnie będzie musiała przejść rehabilitację, nie powiedział jednak, jak długo może ona potrwać. Według RMF FM, do wypadku doszło w momencie gdy Otylia, która prowadziła pojazd, wyprzedzała ciąg samochodów. Nagle na przeciwległym pasie ruchu pojawił się inny pojazd. Pływaczka, by uniknąć zderzenia, zjechała do rowu. Po przejechaniu kilku metrów jej samochód uderzył w drzewo. - O godz. 17.30 w miejscowości Miączyn, na drodze krajowej nr 62, samochód marki Chrysler prowadzony przez Jędrzejczak, z nieustalonych jeszcze przyczyn zjechał na lewy pas jezdni i uderzył w drzewo - poinformował oficer dyżurny komendy powiatowej policji w Płońsku. Jak poinformował reporter RMF FM Paweł Świąder, który był na miejscu zdarzenia, duże auto, którym jechała Otylia zostało zmasakrowane. Przednia szyba i słupki znajdują się praktycznie w miejscu kierowcy i pasażera. W momencie, gdy doszło do wypadku, droga była sucha. Polska pływaczka o własnych siłach wydostała się z roztrzaskanego samochodu. Jędrzejczak najprawdopodobniej wracała do Warszawy ze zgrupowania kadry narodowej, które odbywało się w Wałczu. Był to obóz otwierający nowy sezon. Najbliższe plany sportowe Otylii były bardzo konkretne, ponieważ już za tydzień w stolicy odbędą się zawody pływackie z cyklu Grand Prix. Na miejscu zginął brat pływaczki - Szymon. W tym roku zdał maturę i dostał się na AWF. Był również pływakiem. - Otylia jest bardzo uczuciową osobą. Dla każdego byłby to szok, ale ona jest szczególnie krucha, dlatego też pojechała do niej psycholog, która się nią zajmowała i z którą ma bardzo dobry kontakt - powiedział Krzysztof Usielski, prezes Polskiego Związku Pływackiego. W tej chwili z Otylią są także jej rodzice, którzy specjalnie przyjechali do Płocka - powiedział INTERIA.PL Paweł Świąder z RMF FM. - Była opcja, by przewieźć zawodniczkę do Warszawy, ale na razie pozostanie w Płocku. Wyniki dotychczas przeprowadzonych badań ordynator określił jako "dobre", a nawet "bardzo dobre". Kolejny komunikat o jej stanie zdrowia zostanie podany w niedzielę o godz. 9.00. *** Otylia Jędrzejczak urodziła się 13 grudnia 1983 roku w Rudzie Śląskiej. Przygodę z pływaniem rozpoczęła w wieku sześciu lat w Pałacu Katowice. Obecnie reprezentuje barwy AZS AWF Warszawa, a jej trenerem jest Paweł Słomiński. Największe sukcesy świętowała podczas igrzysk olimpijskich w Atenach, gdzie trzykrotnie stanęła na podium. Na swoim koronnym dystansie 200 m stylem motylkowym wywalczyła złoty medal, a na dwukrotnie krótszym dystansie i na 400 m st. dowolnym była druga. W jej dorobku jest także pięć medali MŚ na basenie 50-metrowym, w tym dwa złote na 200 m stylem motylkowym z Fukuoki (2003) i Montrealu (2005). Zdobywając ten ostatni w lipcu tego roku poprawiła własny rekord świata. Jędrzejczak to siedmiokrotna medalistka mistrzostw Europy. Na 200 m st. motylkowym jest niepokonana od 2000 roku. Zdobywała także medale mistrzostw świata i Europy na krótkim basenie oraz mistrzostw Europy juniorów. Na tegorocznej Uniwersjadzie w Izmirze wywalczyła trzy złote medale. Należy do niej 11 rekordów Polski. Złoty medal olimpijski z Aten wystawiła na licytację, a uzyskane fundusze - 257 550 złotych - przekazała na pomoc dzieciom chorym na białaczkę. Magazyn "Time" umieścił polską pływaczkę na liście Bohaterów Europy, Środkowego Wschodu i Afryki 2004 roku. Triumfatorka w 70. edycji plebiscytu "Przeglądu Sportowego", Tempa" i Programu 1 Telewizji Polskiej na najlepszych sportowców Polski w 2004 roku. O tym jak niebezpieczne są przydrożne drzewa przeczytasz TUTAJ.