1. Manny Pacquiao (50-3-2, 38 KO). Fenomenalny bohater narodowy Filipin, pokonał w maju Rickyego Hattona, nokautując go już w drugiej rundzie. Następnie w listopadzie, w ciągu dwunastu emocjonujących rund, zniszczył Miguela Cotto. Czy jest na świecie bokser, który może go zatrzymać? Floyd Mayweather twierdzi, że tak. 2. Witalij Kliczko (39-2, 37 KO). Ukraiński 38- letni weteran, ciągle ma się bardzo dobrze na szczycie wagi ciężkiej. Udowodnił to w minionym roku odprawiając z kwitkiem wszystkich trzech oponentów. W maju rozprawił się z Kubańczykiem Juanem Carlosem Gomezem. Następnie, we wrześniu, dał prawdziwą lekcję boksu, bezradnej amerykańskiej nadziei wagi ciężkiej, Chrisowi Arreoli. Na zakończenie roku, w grudniu, niewiele do powiedzenia w ringu, miał inny Amerykanin Kevin Johnson. 3. Timothy Bradley (25-0, 11 KO). Pochodzący ze słonecznej Kalifornii pięściarz, który w roku 2008 odebrał pas WBC Juniorowi Witterowi, w następnym roku obronił go trzykrotnie. Najpierw w kwietniu, dołączył do swojej kolekcji pas WBO, którego właścicielem był Kendall Holt. Następnie w sierpniu, po trzech rundach zwyciężył Nate Cambella. Na koniec roku, mieszkający na stałe w Palm Springs 26- latek, pokonał na punkty legitymującego się wówczas świetnym rekordem (27-0) Lamonta Petersona. 4. Andre Ward (21-0, 13 KO). Rok 2009 rozpoczął od lutowego zwycięstwa nad Henry Buchananem. W maju po dwunastu rundach pokonał groźnego Kolumbijczyka Edisona Mirandę. We wrześniu dopisał kolejne zwycięstwo do swojego rekordu, pokonując w trzeciej rundzie Shelby Pudwilla. Na zakończenie, 25-latek z Oakland w Kalifornii, pokonał w świetnym stylu faworyzowanego mistrza WBA Mikkela Kesslera. Nic dodać, nic ująć. 5. Jean Pascal (25-1, 16 KO). Pochodzący ze straszliwie zniszczonego, z powodu trzęsienia ziemi, Port-au-Prince na Haiti pięściarz, rok 2009 miał bardzo udany. W kwietniu pokonał Pablo Daniela Zamore Nievasa przez nokaut w 5 rundzie. W czerwcu po niezwykłej batalii z Adrianem Diaconu, zdobył pas WBC w kategorii półciężkiej. Następnie we wrześniu, zastopował w 10. rundzie ringowego weterana Silvio Branco. W grudniu, 27- latek, który aktualnie mieszka w Kanadzie, dał rewanż Diaconu. Tak jak za pierwszym razem, również i ta potyczka zakończyła się punktowym zwycięstwem Pascala. 6. Shane Mosley (46-5, 39 KO). "Sugar" w ciągu 12 miesięcy wyszedł do ringu tylko raz. Jednakże była to jedna z najlepszych walk w jego karierze. Po dziewięciu niesamowitych rundach znokautował Antonio Margarito, który był wtedy zdecydowanym faworytem. Większość znawców boksu twierdziła, że 38-letni Mosley nie podoła walecznemu Meksykaninowi. Jednakże na ringu w Los Angeles, Shane pokazał prawdziwą klasę, dosłownie demolując Margarito. 7. Paul Williams (38-1, 27 KO). "The Punisher" w kwietniu pokonał Ronalda "Winky" Wrighta, a w grudniu stoczył prawdziwą 12-rundową bitwę z Sergio Gabrielem Martinezem. Rok 2009 byłby niewątpliwie bardziej udany dla 28- letniego pięściarza, gdyby doszło do jego pojedynku z Kelly Pavlikiem. Ale miejmy nadzieję, że co się odwlecze, to nie uciecze. 8. Thoshiaki Nishioka (35-4, 22 KO). 33- letni japoński pięściarz z Tokio, walczący w wadze super koguciej, wywalczył w styczniu pas WBC. Pokonał wówczas przez nokaut w ostatniej rundzie Genaro Garcia. W maju wybrał się na wycieczkę do Meksyku, gdzie "przy okazji" znokautował w 3. rundzie Johnny Gonzaleza. W październiku miał świetną okazję, do zaprezentowania swoich wysokich umiejętności, w swoim rodzinnym mieście. Co też skwapliwie wykorzystał, wygrywając w 3. rundzie z Ivanem Hernandezem, którego na skutek paskudnego rozcięcia, nie dopuszczono do dalszej rywalizacji z mistrzem. 9. Marco Huck (27-1, 20 KO). Odważny 25-letni Niemiec, w ciągu 12 miesięcy pokonał aż czterech przeciwników. Obronił swój pas mistrza Europy i wywalczył pas mistrza świata federacji WBO. Swoją świetną passę, rozpoczął od styczniowego zwycięstwa, w 5. rundzie nad niepokonanym Belgiem Geoffreyem Bartelo. Drugą ofiarą Marco, był również niepokonany Witalij Rusal, z którym rozprawił się w maju. W sierpniu zwyciężył Victorio Emilio Ramireza, a w grudniu pogromcę Enzo Maccarinelliego, pewnego siebie Ola Afolabiego. 10. Arthur Abraham (31-0, 25 KO). Urodzony w Armenii niemiecki bokser, mistrz IBF, także może zaliczyć miniony rok do udanych. "Król Artur", znany z silnego ciosu, w 2009 roku wygrywał trzykrotnie. Pierwsze zwycięstwo w roku, zanotował w marcu nad Lajuanem Simonem. Drugi raz, jego rękę podniesiono w górę w czerwcu, na ringu w Berlinie. Po zwycięstwie przez TKO w 10. rundzie nad Mahirem Oralem. W październiku znokautował w 12. rundzie samego Jermaina Tylora, który niestety jest już coraz bardziej porozbijanym zawodnikiem. Niezwykle emocjonująco zapowiada się jego kolejna potyczka, w turnieju "Super Six" w marcu, z Andre Dirrellem. Pozostałe kandydatury "Boxing News": Tomasz Adamek, Władimir Kliczko, Hozumi Hasegawa, Eddie Chambers, Joseph Agbeko, Chad Dawson, Vic Darchinyan, Roman Gonzales, Lucian Bute